Recenzja gry

 
 
 
Stukoczące Kopytka - TagTeam
(ravenone)

data wydania: 2011
maker: VX
gatunek: muzyczna



DOWNLOAD

Twórcy gier z serii System do tej pory serwowali nam bardziej lub mniej klasyczne odmiany rpg. Po Pustkowiach Chaosu przyszła zapowiedź kolejnej systemowej produkcji, a podtytuł Mord Kruków sprawił, że z niecierpliwością czekałem na mrocznego rpga... Autorzy zadrwili jednak z graczy i zaserwowali nam zupełnie coś innego...

Mechanika:

Jako, że jest to gra muzyczna, pominąłem wątek fabularny. A o co w Stukoczących Kopytkach dokładnie chodzi? Już wyjaśniam.
Podczas odgrywania danego utworu muzycznego musimy wciskać w odpowiednim czasie umieszczone na spadających kulkach kierunki, za co przyznawane są punkty. Dodatkowo zbieramy spadające przedmioty, rozbrajamy bomby czy też zmieniamy statusy. Całość dzieje się naprawdę szybko i zazwyczaj nie mamy czasu na zastanowienie. Umieszczony po lewej stronie HUD z życiem naszego bohatera czy lista przedmiotów do wykorzystania na dole niewiele nam pomogą w czasie gry. Skupimy się głównie na spadających kulkach i przedmiotach i nie będziemy mieć chwili, żeby spojrzeć ile zostało nam życia i czy mamy dany przedmiot w ekwipunku. Ogólnie uważam, że poziom trudności jest za wysoki. Do większości utworów musiałem podchodzić po kilka razy, a game over włączał się nieraz już po kilkunastu sekundach. Mniej cierpliwi gracze zapewne wyłączą grę, zanim ją tak naprawdę poznają.
W grze dostępne są dwa tryby: Przygoda oraz Wyzwanie. Pierwszy to pojedynki z kolejnymi przeciwnikami, a drugi, który bardziej przypadł mi do gustu - przechodzenie kolejnych etapów - każde ukończenie danego utworu skutkuje odblokowaniem kolejnego. Oprócz trybów mamy również tabelę z najlepszymi wynikami, liczne opcje gry, tutorial czy nawet schludnie przedstawione zapowiedzi kolejnych projektów TagTeamu (świetny pomysł na reklamę).

Grafika:

Często jest tak, że gry, które wyglądem totalnie nie przypominają projektów tworzonych w rpg makerze cieszą nasze oczy. Nie inaczej jest tym razem. Grafiki nie są może specjalnie wyszukane, ale wszystkie elementy tworzą wyborną układankę. Kilka mangowych postaci, kolorowe tła, migające gwiazdki, grafiki przedmiotów i wszelakie animacje w grze zapierają dech w piersiach. Pod względem wizualnym Stukoczące Kopytka nie odstają od komercyjnych produkcji. Wielkie brawa dla autorów.

Muzyka:

Jako, że to gra muzyczna - ten aspekt jest tutaj szczególnie ważny. Kto z was by pomyślał, że w grze tworzonej w RM możemy bawić się przy dźwiękach Modern Talking? Autorzy dali szeroką bazę utworów, głównie w klimatach dyskotekowych, łącznie - ponad 20 pozycji. I tak oto, będziemy mogli usłyszeć m.in.: Roxette, Scooter czy też kilka orientalnych przebojów.
Dla kogoś lubiącego ten rodzaj muzyki to świetna sprawa, mi osobiście zabrakło mocniejszego grania;). Wszakże rock czy metal też potrafią być rytmiczne i melodyjne;).

Zakończenie:

Jako, że nigdy nie byłem fanem tego typu gier, ciężko mi jednoznacznie ocenić projekt TagTeamu. Świetnie przygotowana grafika i muzyka nie podlegają dyskusji. Rozwiązania technicznie mnie osobiście nie urzekły, jakby chociaż w innej grze, w której trzeba szybko reagować - The Siege areva, ale wierzę, że to tylko kwestia gustu. W Stukoczące Kopytka powinien zagrać każdy rmowiec, żeby przekonać się, że i takie cuda da się zrobić w programie do tworzenia rpgów.


PLUSY:
-pierwsza gra muzyczna w rm
-oprawa graficzna
-różne tryby gry
-dużo utworów

- MINUSY:
-poziom trudności
-monotonia
-gdzie Metallica ja się pytam;)

POMYSŁ: 5/6
GRAFIKA: 6/6
KLIMAT: 4/6
MUZYKA: 4/6
MECHANIKA: 3/6

ŁĄCZNA OCENA: 4