Recenzja gry

 
 
 
Łowcy Skarbów 2: Szczyt Góry Mrozu- Fifix
(Bresser)

maker: VX
gatunek: RPG




DOWNLOAD

Natknąłem się na tą grę na Twierdzy Rpg Makera. Postanowiłem zagrać, gdyż jako jedna z nielicznych pełnych wersji, jest zrobiona w makerze VX i posiada nawet dwie części. Wybrałem tą drugą, bo jest dłuższa i nie jest mini gierką, jak jej poprzedniczka.

Fabuła:

"Kiedyś wiele ludzi marzyło o dalekich podróżach na pokładzie statku, o tym że odnajdą najwspanialsze skarby i przeżyją niesamowitą przygodę. I tak samo było z pewnym mężczyzną. Mieszkał on na wsypie Santigos, a cały swój dorobek posiadał z rozwożenia towarów z wyspy na wyspę. Pewnego dnia postanowił, że wraz ze swą załogą wyruszy na zapomniane wyspy, w celu odnajdywania zakopanych tam skarbów. I mówiąc szczerze, udało mu się. Dzięki znalezionym skarbom mógł w końcu spłacić wszystkie długi u lichwiarza oraz pozwolić sobie na dalekie podróże na całkiem nowe wyspy. Lecz to, co mu się przydarzyło później, zobaczycie sami. Kilka lat później..."
Tak oto przedstawia się fabuła Łowców Skarbów. Nie jest może górnych lotów, ale jest postęp w porównaniu do pierwszej części, gdzie wątku fabularnego praktycznie nie było. Przemieszczamy się po wyspach tam i z powrotem bez konkretnego celu, aż w końcu dochodzą do nas plotki o lodowej wiedźmie, która zamroziła całą Kordeię. W grze przewija się motyw wybrańca (nienawidzę tego) o bohaterze wybranym przez bogów. Występują zadania poboczne, ale niestety są nieciekawe. Natomiast questy główne są w miarę możliwości rozbudowane i rozgrywają się na kilku wyspach, co zmusza nas do częstego wędrowania, co na dłuższą metę zaczyna być nużące.

Mechanika:

Mamy tutaj do czynienia z system walki zręcznościowej opartej na zdarzeniach. Niestety nie jest on dobrze zrobiony, w dodatku już po paru minutach gry można odkryć błąd, dzięki któremu zwalczamy większość przeciwników. Za potwory otrzymuje się niewiele doświadczenia (z ósmego, początkowego poziomu gry, można awansować raptem tylko o jeden wyżej). Poważnym błędem w grze są lagi na większych mapach. Można było ich uniknąć tworząc mniejsze lokacje. Plusem gry natomiast jest kilka mini-gierek, system różnych cen w sklepach na poszczególnych wyspach i bonusy pieniężne rozmieszczone na mapach.

Oprawa audiowizualna:

Gra wykorzystuje tylko rtp z rmvx. W połączeniu ze średnim, a miejscami beznadziejnym, mappingiem grafika prezentuje kiepski poziom. Większość map jest pusta, lokacje nie wyglądają najlepiej, a osiedla ludzi to ledwie kilka domów na krzyż.
Muzyka nie drażni naszego ucha, z reguły pasuje do odgrywanej akcji. Przeważają pliki o rozszerzeniu mp3, z małą domieszką midików. Usłyszymy muzykę z Legends of Zelda oraz standardowe RTP z rmxp. Generalnie cała ścieżka dźwiękowa trzyma wyrównany poziom, nie ma ani świetnych utworów, ani takich przy których chcemy wyłączyć głośniki.

Zakończenie:

Podsumowując - gra jest krótka i słaba (1,5 godziny grania). Ma znaczące wady jak niski poziom grywalności, słaby maping i pomniejsze błędy. Ma też lekkie plusy - w miarę ciekawe zadania główne, system zmiennych cen w sklepie czy muzyka. Gra jest przeznaczona dla kogoś, kto już naprawdę nie ma co robić. Osobiście twierdzę, że to jest dobry przykład na to, jak gier nie należy tworzyć w tym programie.


PLUSY:
- zrównoważona muzyka
- różne ceny w sklepach
- zadania główne

MINUSY:
- nudna fabuła
- słaby mapping
- problemy techniczne(lagi)

GRAFIKA: 2/6
KLIMAT: 3/6
MUZYKA: 3/6
MECHANIKA: 2/6

ŁĄCZNA OCENA: 2+