Recenzja gry

 
 
 
Barry Trotter - Snickers
(Bresser)

data wydania: 2011
maker: 2003
gatunek: komedia/rpg



DOWNLOAD


Cierpienia Młodego Makerowca

XX sierpień 2011
Drogi XYZ
Dziękuję ci za ostatni list, jednakże chciałbym ci także podziękować za zapoznanie się z portalem tsukuru. Miałem okazję zagrać w różne gry i spotkałem jedną grę na temat której nie mogę wyrobić sobie jednoznacznej opinii. To gra pt.: Barry Trotter. Ogólnie nawiązuje do książki o podobnej nazwie. Opowiada jakąś niepoukładaną trochę historię, która toczy się wokół bohatera o nazwie Barry. Zacząłem w nią grać i na razie się nie wypowiem. Ale czuję rozterkę gdy w nią gram. Czekam na Twą opinię.
PS: Na odwrocie masz link do gry.

XX sierpień 2011
Myślę, że mamy podobne zdanie. Cieszę się jednak, ponieważ przeszedłem trochę dalej niż ty. Zatem opiszę ci trochę, o co chodzi.
Gra opiera się na wyprawie Barrego do studia filmowego, aby powstrzymać ten film, który ma powstać o nim w celu zapobiegnięcia zniszczenia Hokpoku przez licznych jego fanów.Dziwne, prawda? Jednakże gram dalej i chyba ta historia ma sens. Przeszedłem Hokpok i mogę się na jego temat wypowiedzieć. Pierwsze dialogi są na różnym poziomie: z jednej strony można lać ze śmiechu, z drugiej zalatuje dresiarskim humorem. Jednakże jak do tej pory postacie trzymają poziom.
Na temat mechaniki dużo nie wiem, jest dla mnie niezrozumiała. Myślę, że powinieneś przejść dalej niż ten nieszczęsny Malgnoy stoi, bo gra ma potencjał.
XX wrzesień 2011
Na początku listu chciałbym cię przeprosić za długą przerwę w korespondencji, jednak mechanika gry wprowadza u mnie stan załamania i zmusza do zastanowienia nad sensem tworzenia w RM’ie.
Jeszcze nie narodził się taki heros, który by ujarzmił tą dziką bestię zwaną „mexsaniką”. Ona, szczerze mówiąc, jest pomieszana. Niby są pojedynki, których prawie nie można wygrać, a walki turowe są trudne (co lubię), jednakże musisz zobaczyć to RODEO. Niestworzone stwory typu królik czy głupie jak mechanik. To nic w porównaniu z żywopłotką, którą trzeba zrozumieć, a nie przejechać. Jestem prawie przy końcu i zamęt w ocenie gry wprowadza zrównoważona muzyka, miejscami nawet świetna i klimatyczna (np.: w Szkocji).
Ta gra zmusiła mnie nad myślą, jak robić dobrą grę na RM’ie. I doszedłem do wniosku, iż dobre pomysły nie wystarczą, trzeba być konsekwentnym w tym co się robi. Przejdź grę, a wyciągniemy ostateczny wniosek.
XX wrzesień 2011
Drogi XYZ
Przeczytałem twoją opinię i muszę się nie zgodzić. Sam nie wierze co piszę, ale przeszedłem ją dwa razy, ponieważ są 2 zakończenia zależne od zdobytych sekretów. I muszę stwierdzić że, TO NAJLEPSZA GRA jaka jest na rynku, seria TES może się przy niej schować…. TFU co ja piszę. TO GÓWNOOOOOOOO!!!!!!!..... Najlepsza gra MÓJ SKARB!!.. Moje Ego nie może ocenić tej gry w tym momencie, jestem zmuszony porzucić granie w gry rm’a, bo działa to na moją psychikę, biorę dziś kabel od neta i odcinam go, żegnaj diable w rogu.
Od autora recenzji: Gra jest po prostu średnia. Rokuje u autora postęp przy najbliższych grach, o ile popracuje nad mechaniką mózgu swego.


PLUSY:
- pomysł
- niektóre teksty (humor)
- muzyka

MINUSY:
- anarchia mechaniki
- błędy w blokowaniu
- błędy ortograficzne
- niezrównoważona
- długie papki na temat niczego

FABUŁA: 4/6
GRAFIKA: 3/6
KLIMAT: 3/6
MUZYKA: 4/6
MECHANIKA: 2/6

ŁĄCZNA OCENA: 3