Recenzja gry

 
 
 
Skinwalker - SnowOwl
(ravenone)

data wydania: 2013
maker: VX Ace
gatunek: horror
język: angielski



DOWNLOAD

Zapnijcie pasy. Czas na mrożącą krew w żyłach opowieść o grupie młodych ludzi, którzy wyruszyli do lasu na camping. Gdy zapadła noc...

Las nocą

Historia jest zaczerpnięta z typowych horrorów z poprzedniego wieku, czyli - czwórka przyjaciół wyrusza na obóz do lasu. Wino, kobiety i śpiew... a potem nagle wszystko się zmienia. Joe, narrator i główny bohater opowieści, zaczyna słyszeć dziwne dźwięki. Gdy zapada noc, wyobraźnia płata nam figle. Nie będę zdradzał szczegółów tej historii, żeby nie popsuć wam zabawy. Ale im dalej brniemy w las, tym zaczyna się robić coraz bardziej strasznie. Sposób budowania historii sprawia, że z każdą kolejną minutą napięcie rośnie i osiąga zenit na sam koniec. Przyznam się, że raz czy dwa ścisnęło mi żołądek z emocji;).
Gra jest dość krótka, ale treściwa - te kilkadziesiąt minut wchłoniemy jednym tchem. Więcej w tej grze opowiadania typu visual novel niż samej rozgrywki. Przez jakieś 80% czasu będziemy czytać podany tekst, a tylko kilka chwil spędzimy na chodzeniu i rozmawianiu z towarzyszami podróży. Dziwi mnie brak możliwości zapisu gry, zwłaszcza że i tak nie można zginąć. A mi raz wybiło błąd RGSS i tyle było z grania... Dla odmiany miłą niespodzianką był znacznie większy ekran gry niż w standardowym VX-sie.

Cisza przed burzą

Niewiele jest produkcji, które nie korzystają z BGM. W Skinwalkerze jest to jednak całkowicie uzasadnione. Złowroga cisza potęguje uczucie niepokoju i grozy. Świetnie dobrane ambienty - odgłosy leśnych ptaków i innych stworzeń, a także przeróżne dźwięki towarzyszące rozgrywce tworzą niepowtarzalny klimat. Do tego dochodzą oryginalne charsety i wygląd lasu nocą, co razem z odgłosami otoczenia dopełnia mroczny charakter Skinwalkera.
Spora część rozgrywki to czytanie dialogów na czarnym tle. Można by ganić autora za taki minimalizm, ale o to tutaj chodziło. Cisza i całkowita ciemność znakomicie oddziałują na wyobraźnię. Powtórzę się raz jeszcze - Skinwalker to niepowtarzalny klimat.

Podsumowanie

Opisałem grę niemal w samych superlatywach. Ale na koniec nieco ponarzekam. Rozwój fabuły mógłby być większy, a brak wpływu gracza na rozgrywkę sprawia, że ograniczamy się niemal do roli widza i wciskamy tylko enter. Niemniej Skinwalker to znakomity dowód na to, że w kolorowym VX-sie można zrobić coś naprawdę mrocznego. Musicie w to zagrać!


PLUSY:
- klimat!
- sposób opowiadania historii
- dźwięki potęgujące wyobraźnię

MINUSY:
- brak interakcji
- brak opcji zapisu


FABUŁA: 4/6
GRAFIKA: 4/6
KLIMAT: 5/6
MUZYKA: 4/6
MECHANIKA: 3/6

ŁĄCZNA OCENA: 4+