Recenzja gry

 
 
 
Wrota Arkany 3 - ravenone
(Snickers)

data wydania: grudzień 2011
maker: XP
gatunek: RPG




DOWNLOAD

I stało się! Jedna z najlepszych trylogii powstałych na naszej scenie dobiegła końca - tak samo jak przy poprzednich częściach czekaliśmy rok by ponownie ujrzeć Elroara i jego niecodzienne przygody. Wszyscy liczyli (w tym i ja) na najlepszy epizod tego cyklu (że grafika i grywalność osiągną wszelki zenit i jeszcze bardziej).

Fabuła:

Zanim ravenone w ogóle ogłosił nam zapowiedź tej gry, większość z nas już wiedziała o czym będzie rozprawiać. Przez 2 pierwsze części głównie słyszeliśmy o niej i wykonywaliśmy misje główne związane z Arkaną; tym razem w końcu sami trafiamy do tej tytułowej krainy - pod koniec poprzedniej części nasz Elroar poszedł za swoją ukochaną i ruszył przez portal prowadzący do magicznej krainy. Niestety nic nie dzieje się tak, jak być powinno i pojawiamy się w jakimś lasku z dzikimi zwierzętami, a towarzyszem bohatera po tych ziemiach zostanie (to nie SPOILER, samo intro to zdradza) jeden z wrogów z poprzedniej części, Renborg. Po bliższym zapoznaniu się, co tu do cholery zaszło(jakiś konflikt był), ich zadaniem będzie uratowanie tej krainy przed siłami zła, a także ukochanej bohatera, której zniknięcie na początku będzie miało silny wpływ na przyszłe wydarzenia…
Samo to wszystko pięknie brzmi, ale niestety tak nie wygląda. Samą grę można podzielić na 2 różne segmenty, pt: południe Arkany i północ Arkany; każdy z nich jest tak niezależny od drugiego, że oba mogłyby by pochodzić z 2 różnych gier (bohaterowie 1 segmentu nie będą mieli wpływu na zdarzenia z 2 segmentu, ani też ich tam nie spotkamy) przez co fabuła wydaje mi się niezbyt spięta, traci na napięciu i tylko z powodu zakończenia historii dałem radę dograć do końca(o finale nie chce mi się nawet wspominać [SPOILER\ po prostu mamy to samo co w poprzednich częściach, niczym się on nie różni od tego z jedynki jeśli chodzi zaś o przekręcanie dźwigni, by się przybliżać do bossa, czy o walkę ze sługami z dwójki - a liczyłem na jakąś bitwę, że będą bohaterzy z całej tej gry po walce, że coś mnie zaskoczy czy szczena mi opadnie :( SPOILER\]).

Mechanika:

W kwestii mechaniki sporo się dzieje: zawojował w niej specjalnie opracowany system punktowy umiejętności, w którym co poziom rozdajesz punkty do zaklęć (skille w walce), umiejętności (zielarstwo, grabież itp.) czy statusu (życie, mana). Powróciły książki rozwijające nasze umiejętności z jedynki, zmodifikowano też nieco system otwierania zamków - w zamian za to spartaczono trochę handel w grze (broń w grze zmieniałem raptem 3 razy), a już totalnie przedmioty obronne (niewiele wpływały na walkę, a ta nie zmieniła się nic a nic w porównaniu do dwójki (czyli oprawa i mechanika ok, tylko system ucieczki jest be)). Na dokładkę usunięto wybór frakcji, który banalizuje rozrywke i ta zaczyna przypominać prowadzenie za raczkę (co dobija i tak mocno grywalność nadwerężoną fabułą tejże gry).

Oprawa audiowizualna:

Wielkiej rewolucji w tym temacie nie miało być i nie ma- autor gra dalej tymi samymi kartami, jakimi nauczył się władać przy dwójce (przy jedynce to lepiej nie wspominać co było), przez co znów mamy mieszanki tilestów z błędami w blokowaniu, maski świetlne dla klimatu i poprawne charactersy z battlersami. Muzycznie, poza kilkoma wyjątkami, wzięto sprawdzony zestaw z poprzednich odsłon (co mi mocno nie odpowiadało - jesteśmy w innym świecie, mamy inny klimat, to powinien być inny repertuar muzyki, co nie:)?), czyli kawałki z Gothica 4, Age of Wonders czy z World of Warcraft.

Zakończenie:

W odróżnieniu od recenzji z Twierdzy RPG Makera (gdzie oceniano ją jako niezależny twór od żadnej serii) ja podszedłem do niej z perspektywy fana przygód Elroara i mogę stwierdzić, że niestety nie jest to gra na którą by on czekał. Gdyby gra posiedziałaby na dyskach autora jeszcze z 2-3 miesiące, myślę że spełniła by pokładane w nią marzenia - a tak to wyszła najgorsza gra z tej serii. Osobom niezaznajomionych z serią się pewnie spodoba, natomiast fani cyklu mają prawo czuć się rozczarowani.


PLUSY:
-grafika
-system punktowy umiejętności
- mimo liniowości da się zagrać do końca

MINUSY:
-fabuła
-brak wyboru frakcji
-muzyka nie pasuje


FABUŁA: 3/6
GRAFIKA: 5/6
KLIMAT: 4/6
MUZYKA: 3/6
MECHANIKA: 4/6

ŁĄCZNA OCENA: 4