Recenzja gry

 
 
 
Wrota Arkany 2 - ravenone
(Noruj)

data wydania: 2010
maker: XP
gatunek: RPG




DOWNLOAD

Wrota Arkany 1 zyskały sporą popularność na scenie RPG MAKERA. Spora część użytkowników z zapartym tchem oczekiwała kolejnej części przygód Elroara i spółki. Na drugą część czekaliśmy ponad pół roku i moim zdaniem, warto było czekać. WA2 jest świetne.

Fabuła:

Czyli to, co lubię najbardziej. Poprzednia część gry kończyła się na zamknięciu Wrót Arkany i pokonaniu demona Ivaraza przez Elroara i jego załogę. Czas na szczęśliwy powrót do domu i swojski żywot. Nic z tych rzeczy. Nasz bohater znowu zostanie sprowadzony w sam środek wielkiej intrygi i spisków. Podczas gry możemy zauważyć pewne schematy, według których układa się fabuła. Nie potrafię powiedzieć czy to zaleta czy wada gry, ale czułem się jakbym grał w Wrota Arkany 1 tylko… inaczej. Mamy bardzo podobne wydarzenia, które różnią się jedynie miejscem i postaciami. Nie mniej jednak grało się świetnie, ponieważ zwrotów akcji było niemało. Podczas gry będzie czas na wzruszenie i śmiech. Poznamy bardziej bohaterów i wiele nowych ciekawych postaci. Będziemy mieli wiele decyzji do podjęcia, które w dosyć znaczący sposób dadzą o sobie znać w późniejszych etapach gry. Poczujemy, iż naprawdę decydujemy o tym, co się dzieję w świecie gry. Jeśli chodzi o zadania poboczne będzie ich naprawdę sporo, więc nie ma tutaj mowy o żadnej nudzie. Dialogi są świetne, miejscami humorystyczne, podniosłe, a czasem ironiczne i sarkastyczne. Wszystko dopełniają charakterystyczne postaci NPC. Każda z nich ma swój odrębny charakter i sposób zachowania.

Mechanika:

Mechanika w sporej mierze pozostała niezmieniona. Dotyczy to także wspominanego wielokrotnie systemu uciekania, który nadal nie prezentuje się dobrze, ani nawet przyzwoicie. Uciekanie we Wrotach Arkany to tajne techniki, które opanowali tylko najlepsi z ninja. Przy ucieczce nasza postać jest odpychana i w tym samym czasie potwór znów zaczyna nas gonić. Stanie przy ścianie i uciekanie kończy się czasem zawieszeniem gry.
Sporą ciekawostką jest system alchemii. Dzięki niemu będziemy mogli pozyskiwać ciekawe mikstury, które ułatwią nam potyczki. Do tego mamy umiejętność otwierania zamków, która także przedstawia się znakomicie. Doświadczymy także jednej zabawnej minigry, na której cierpliwi gracze będą mogli się wzbogacić. Stopień trudności jest mniejszy niż w poprzedniej części, ale nadal stanowi pewne wyzwanie. O ile walki same w sobie, nie są trudne to przebijanie się przez tłumy potworów przemierzając całe krainy, może okazać się uciążliwe. Potwory nie zostawiają po sobie pieniędzy, a sprzedawanie trofeów nie przynosi kokosów. Większość zarobionej gotówki przeznaczamy na eliksiry, a ekwipunek jest bardzo drogi. CMS pozostał niezmieniony, ale nie uważam tego za błąd. Przeciwnie, jest to świetne, szybkie i wygodne menu. To samo tyczy się dziennika zadań, który wielokrotnie przyda nam się w grze. Mamy także frakcję, czyli coś, co już dobrze znamy. Przyłączenie się do nich będzie wyglądało jednak zgoła inaczej niż w części 1.
W kwestii walk nie zmieniło się nic. Niektórzy narzekają na to, iż podczas gry towarzyszy nam to, co już dobrze znamy, ale z mojej strony nie przeszkadzało mi to, ani trochę. To standardowy turowy system walki. Nadal używamy specjalnych umiejętności, nadal trzeba używać ich rozważnie. Atakowanie zwinnego wilka potężnym wymachem nie jest najlepszym rozwiązaniem. Będziemy mieli także trochę zdolności, które poznaliśmy w pierwszej odsłonie gry. Co jakiś czas będziemy walczyć też z bossami, ale żaden z nich nie sprawia większych trudności.

Oprawa audiowizualna:

O ile mapping w części pierwszej był słaby, to widać olbrzymi skok jakości w drugiej odsłonie. Świetna kolorystyka, nadające klimatu maski świetlne, efekt spadających liści, ciekawa mieszanina obiektów z różnych tilesetów. To wszystko wpłynęło na to, że WA2 przedstawia się bardzo ładnie. Mapy są odpowiedniej wielkości, nic się nie gryzie, a jednymi błędami z jakimi się spotkałem były czasem źle zblokowane obiekty, przez co możemy wchodzić w miejsca, na które wchodzić nie powinniśmy. Battlersy prezentują się różnie. Niektóre są naprawdę świetnie, a inne zupełnie nie pasują.
Muzyka jest świetnie dopasowana. W lasach będzie towarzyszyć nam utwór spokojny i relaksujący, a na bagnach mroczny i tajemniczy. Każda lokacja ma odmienny klimat, dlatego muzyka spełnia tutaj ważną rolę. Doświadczymy też kilku znanych motywów z poprzedniej części. Niestety jest pewne niedociągnięcie z tej strony. Jako przykład posłużę się stolicą w świecie gry. Muzyka tej lokacji zmienia się tylko przy bramie miasta i tu jest wszystko dobrze, ale jeśli w stolicy zejdziemy do kanałów i wrócimy znów do miasta - zamiast znanej nam już melodii słyszymy ciągle mroczne rytmy z kanałów. Sytuacja ta powtarzała się w grze częściej.

Ciekawostki:

- W grze spotkamy postać imieniem Darnog. Być może jest to nawiązanie do znanego projektu ze sceny rpg makera xp” „Darnog:Początek”.
- W IV rozdziale gry pojawia się postać z innej gry na rpg makera- „Shtamp”
- na ścianach wnętrz domów znajdują się obrazy przedstawiające bohaterów z pierwszej części gry (Elluviel, Urs von Thalen, król Cabal)

Zakończenie:

Wrota Arkany 2 to Wrota Arkany 1 tylko… bardziej. Mamy ten sam klimat, ciekawe zwroty akcji, charakterystyczne postaci, epickie pojedynki i rpgowy klimat. Mamy ten sam znienawidzony system uciekania, wysoki poziom trudności i biednego Elroara, który po raz kolejny musi odłożyć spokojne życie na bok i ruszyć do boju z armią potworów. Polecam!


PLUSY:
- klimat
- fabuła
- muzyka
- alchemia, otwieranie zamków, misje poboczne (dodtatki)

MINUSY:
- system uciekania
- ciut za wysoki poziom trudności
- schematy


FABUŁA: 5/6
GRAFIKA: 4/6
KLIMAT: 5/6
MUZYKA: 5/6
MECHANIKA: 4/6

ŁĄCZNA OCENA: 5-