| BIT MAN
| |
| Autor: Rubin
RPG Maker: 2003 Wersja: Pełna Gatunek: Zręcznościowa Język: Polski Rozmiar: 75,4 MB Ocena: 7/10
Informacje dodatkowe: Nie wymaga RTP
| | |
| DOWNLOAD | DYSKUSJA FORUM | |
BitMan to gra (jak na pewno zauważą obeznani w temacie gier 8bitowych ), która czerpie garściami z gier pokroju Megaman, Ninja Gaiden,
Nekketsu Kakutou Densetsu, Go! Dizzy Go! Pewnie coś by się jeszcze znalazło :)
No ale zacznijmy od początku, czyli o co chodzi w grze. Tak w skrócie to jest sobie zły kolo, który porywa niewiastę i trzeba ją uratować. Tyle!
Niby banalne ale sprawdza się w tego typu produkcjach.
Główny bohater po odpowiednim przeszkoleniu zostaje wrzucony do różnych światów, które to składają się z pięciu dostępnych aren,
gdzie pierwsze trzy są zwykłe, czwarta to bonus a ostatnia to komnata walki z bossem. Jedynie ostatni świat posiada aż sześć aren.
Zwykłe poziomy mogą się wydawać nudne i powtarzalne, gdyż polegają na zbieraniu owoców i unikaniu przeciwników (Tutaj informacja - tak,
nie jest to gra RPG). Są jedynie urozmaicone o przedmioty specjalne, które pojawiają się na mapie, mają one za zadanie ułatwiać nieco rozgrywkę.
Areny bonusowe, działają tak samo jak w Go! Dizzy Go! Komnaty bossów łamią nieco ten schemat i tutaj już musimy się ciut wykazać ;)
Odnośnie spraw technicznych.
Stworzono całkiem nowe menu na potrzeby omawianej produkcji, które całkowicie się różni od tych, które można zobaczyć w standardowych
tytułach spod RPG Makera. Animowane tła, oraz ekrany podzielone na dwa etapy. Nna początku mamy te funkcje standardowe,
jak
rozpoczęcie gry, wczytanie jej, lub
wyjście. Dalej, możliwość przejścia samouczka z zaimplementowanym animowanym intrem,
lub jego pominięcie.
Po rozpoczeciu nowej gry, pojawia się całkiem znajomy ekran, który mogliśmy podziwiać również w Megamanie. Czyli wybór bossa,
z którym chcemy podjąć rywalizację. Ogólnie, widocznych jest 6 dostępnych przeciwników, z czego jeden jest zablokowany.
Gdy jeden z nich zostanie wybrany, przed przejściem do kolejnego menu, pojawia się jego krótka animacja z wejściem i prezentacją.
Gdzie przedstawiona zostaje jego nazwa, poziom, oraz pula punktów które gracz otrzyma, po jego zabiciu.
Kolejnym bardzo ciekawym panelem jest ekran przed arenowy. W którym są 4 dostepne opcje. Można sprawdzić ogólne statystyki
z całej rozgrywki
(ilość zwycięstw, porażek, przegranych wynikających z zakończenia czasu, wykorzystanych umiejętności, itd.)
Laboratorumi, które po prostu jest odpowiednikiem sklepu, dające możliwość zakupu umiejętności dla gracza, m.in. baterie z energią i wiele więcej.
Pozostałe warianty to wiadomo, zapis gry i rozpoczęcie walki na arenie.
Całość, jest poprzedzona animowanym tłem zmieniający kolorystykę dostosowaną do świata w
którym znajduje się gracz, oraz wszelkiego rodzaju bitowe dźwięki, odtwarzane w tle.
Jak pisałem wyżej, o samych celach gry. Aby przejść arenę, gracz musi zebrać wszystkie owoce, unikając przeciników na mapie.
Poza tym, Rubin w ramach urozmaicenia jej, dał możliwość używania super mocy bohaterowi i za pomocą przycisków numerycznych
[1,2,3,4,5]
może wybrać różne umiejętności, jak przyśpieszenie, przenikanie przez ściany, chwilowa tarcza, dająca niewrażliwość na dotyk wroga, itp.
Dodatkowo, na mapie, co jakiś czas pojawiają się specjalne wzmocnienia, dzięki którym gracz, może zaszkodzić
przeciwnikom i ich wysadzić, zamrozić, lub spowolnić ruchy. Co prawda niby nic wielkiego, ale zawsze to wspomogło mnie w sytuacji podbramkowej.
Poza zwykłymi arenami pozostają jeszcze te bonusowe oraz ostatnie z bossami. Bonusy, różnią się od standardowych jedynie tym,
że gracz, aby złapać punkt, musi stanąć na nim, odbijając się od krawędzi ścian. Zaś walki z bossami, są bardzo różnorodne,
bo każdy z nich posiada inne umiejętności, którymi będzie usiłował zaszkodzić bohaterowi.
Jeden rzuca bombami i strzela laserem jak w dragon ballu, drugi przenika przez ściany, trzeci nurkuję pod wodą i tak dalej :).
Walki z nimi są bardzo dynamiczne i zróżnicowane, więc trzeba się nastawić na odrobine wysiłku, aby ich pokonać.
Grafika podobnie jak muzyka zrobiona jest w stylu 8bitowym. Zawiera wiele ripów, editów jak i sporo własnej twórczości.
Wygląda bardzo fajnie, chociaż są niektóre elementy, które zostały przeskalowane i wydaje mi się, że nie potrzebnie.
Tutaj ostre, żywe piksele pasowałyby najlepiej.
Grafika technicznie, jest wykonana w jednakowym stylu. Do każdego świata, jest dostosowana różnorodna kolorystyka i wygląd menu.
Np, jeśli wejdziemy do egiptu, panorama w menu jest żółta, oraz panel z punktami posiada żółte zabarwienie. A jeśli zdecydujemy się na wulkan,
to kolorystyka staje się czerwona. Niektórym może się to zlewać, ale nie ma w tym monotonnego tonu, gdzie na wszystkich arenach i światach
mógł zostać ustawiony jednakowy obrazek i ta sama kolorystyka.
Sam klimat gry jest podbudowywany poprzez różnego rodzaju scenki, niczym jakbym widział te z Ninja Gaidena, lub Samurajii z Pizza Kot,
w których pojawiają się główni bossowie i mówią różne kwestie. Fajnie zostały zanimowane ich wejścia i jako całokształt,
wygląda to po prostu dobrze co przekłada się na efekt budującego napięcia. Poza tymi scenkami między arenami, pozostają jeszcze te po pokonaniu bossów,
oraz scenki, w której w roli głównej występuje czarodziej. Małe zaskoczenie, bo na ostatnim świecie, szóstym, jest tego odrobine więcej
i wejście z poziomu menu, nieco sie różni :).
Muzyka w grze jest przyjemna, nawiązująca głównie do gier na platformę Nes. Muszę przyznać, ze to mi się mega spodobało.
Mimo, że muzycznie jest fajnie to jednak pojawia się kilka potknięć w postaci źle zapętlonych utworów, które najwyraźniej
zostały niestarannie wycięte ze źródeł. Jednakże jest bardzo duża różnorodność, bo na każdy świat przygotowane są inne utwory.
Zarówno na normalne plansze, jak i po muzykę w menu przed areną (plus inne dźwięki w statystykach i sklepie, oraz na arenach z bossami).
Jest tego całkiem sporo i jako cały element, są spójne z bitowym klimatem.
Podsumowując, BitMan to całkiem fajna produkcja, zrobiona z sercem i szacunkiem do starych gier 8bitowych. Posiada oczywiście
trochę błędów ale nie są one na tyle dokuczliwe, by utrudnić granie.
Pustynia, mumie, skropiony i umarlaki. Wszystko w świecie piramidogłowego
Którego wybrać przeciwnika. Coś mi to przypomina.
W przygotowaniach do kolejnej walki. Jeszcze tylko zerknę w statystyki ile mi zostało do ukończenia gry.
Protagonista chroni księżniczkę, przed złym czarodziejem i jego rycerzami.
Tekst: Krisuroku
email:
krisuroku@op.pl