| Chrono Alter
| |
| Autor: Lance VII
RPG Maker: ME Wersja: Pełna Gatunek: RPG Język: Angielski Rozmiar: 96 MB Ocena: 6/10
Informacje dodatkowe: - nie wymaga programu
| | |
| DOWNLOAD | DYSKUSJA FORUM | |
Chrono Alter to kontynuacja znanego wszystkim Chrono Triggera z Super Nintendo ?. Hell yeah!
Zakrzyknęli pewnie teraz wszyscy fani Chrono Sagi, tak samo jak ja, widząc to coś na jednym z portali o grach na makera ? Tak więc,
wg słów autora gry, zapominamy o istnieniu filmików z wersji PSX, a przedstawiona tu gierka jest swego rodzaju pomostem między CT a Chrono Cross.
Twórca gry użył do jej tworzenia wielu ripów z oryginału, co jakkolwiek nadaje pewien dobrze nam znany klimat ze SNESa,
to jednak ripy graficzne z CT moim zdaniem biją za bardzo pikselami po oczach. Animacje walk też nie powalają na kolana,
ale reszta graficzki trzyma poziom, choć ubogo wyglądające RTP-owe miasta mogą odstraszyć, mimo wnętrz nagminnie tworzonych z jedynego
inner chipa z CT:P. Dużo lepiej prezentuje się ścieżka dźwiękowa i często, tam gdzie należy, stosowane SFXy, także z konsolowej gry zapożyczone.
O fabule powiem tylko tyle, że w rok po ubiciu Lavosa dwoje bohaterów poprzedniej gry zostaje porwanych za pomocą znanych nam bram czasowych.
Ale zaraz! Bramy były czerwone i przeniosły bohaterów w miejsce, którego nie znamy z CT. I więcej naprawdę nie zdradzę,
żeby fanom nie robić spojlerów. Mnie osobiście z początku cała fabuła nie przypadła aż tak bardzo do gustu, no może tak od zjednoczenia
się całej drużyny zaczęło być ciekawie, ale to tylko moje zdanie. A jednak mimo to gra dobrze łączy kanoniczne gry w jedną całość.
Oczywiście po ubiciu głównego bossa jest tryb New Game + z trzema nowymi zakończeniami do odkrycia i nowym subquestem.
Pod koniec gry można też zdobyć kilka opcjonalnych broni, ale widać, iż stawiano na główny, zamieszany w fabułę team i
połowa ekipy nie ma w sumie co zdobywać.
Technicznie gierka trzyma poziom. Może i znalazłem jakiś drobny babol, ale nie był on na tyle znaczący, by go tu umieszczać.
Może i nie uświadczymy CBS, CMS i innych cudeniek, ale tak jak gra wygląda, jest przynajmniej zbliżona do pierwowzoru.
Podsumowując, w grę warto zagrać, nawet jeśli nie jest się wielkim fanem CT. Mnie, mimo małej ilości itemów,
subquestów na miarę pierwowzoru czy drętwych dialogów w pierwszych 2/3 gry, zeszło przy niej kilka miło spędzonych godzin,
bo expi się szybko, a same walki do najcięższych nie należą. Myślę, że w szkolnej skali dałbym taką słabą tróję z plusem,
a w naszej skali to będzie tak 6/10, co najlepiej odda fakt, że nie wystarczy chwytliwy temat, by gierka się dobrze przyjęła.
Zmarnowany potencjał, ale zagrać, jak wspomniałem, warto!
Co za romantyczna scenaria... gdyby nie główny boss na dzień dobry.
Podstawowy system walki z RM2003 nie przeszkadza, inne postacie są zawsze mile widziane.
Spacer po animowanym lesie, uciekając przed wrogami - w zasadzie nikt się ich nie boi, tylko chyba chodzi o stratę czasu.
No i wgląd na mapę świata.
Tekst: Pavlus
email:
pawlisko80@poczta.fm