| Czarny Smith
| |
| Autor: Michu
RPG Maker: 2003 Wersja: Demo Gatunek: Symulator, jRPG Język: Polski Rozmiar: 47,1 MB Ocena: 8/10
Informacje dodatkowe: Nie wymaga RTP.
| | |
| DOWNLOAD | DYSKUSJA FORUM | |
Pod koniec 2019 roku premierę miało kolejne demo autorstwa Micha, które z rozbiegu od razu wygrało też GF w kategorii dem w tymże samym
roku i to z dość dużą przewagą punktów nad innymi produkcjami. Czym więc jest ta gra,
jak się prezentuje i czy zasługuje na tak duże uznanie? Czytaj dalej, a mam nadzieję ,
że uda się mi choć częściowo odpowiedzieć na te pytania.
Czarny Smith (co jak sprawdziłem w słowniku języka angielskiego oznacza najprawdopodobniej Czarny Kowal)
jest grą dość dziwną, z jednej strony mamy typowego jRPGa, z walkami itp., z drugiej zaś strony jest to symulator rozbudowy
i ulepszania swojej bazy. Cała nasza przygoda zaczyna się od krótkiej scenki gdzie nasi bohaterowie znajdują jakąś
starą i wyglądającą na opuszczoną posiadłość. Postanawiają się w niej zatrzymać i dochodzą do wniosku, że może warto
byłoby ją wyremontować i ostać w niej na dłużej. Zaraz też tylko gdy udaje im się dostać do środka słyszą z zewnątrz wołanie o pomoc,
co zmusza ich do szybkiego stworzenia ekwipunku i wyruszenia w bój.
Gra jest wyraźnie podzielona na dwie części. Pierwsza z nich polega na wydobywaniu różnych surowców (w demie tylko drzewo),
tworzenia różnych przydatnych przedmiotów i ogólnym zarządzaniu naszym małym skrawkiem ziemi.
Technicznie jest to część najbardziej zaawansowana, różne autorskie systemy (szczególnie menu)
robią wrażenie, a przy okazji są dość funkcjonalne i estetyczne. Jednak nie wszystko jeszcze jest tu idealne,
bardzo brakuje niektórych informacji w miejscach gdzie aż prosiłoby się aby takie rzeczy były zawarte, np.
podczas robienia jakiegoś przedmiotu, mamy tylko listę czego potrzebujemy, ale żeby dowiedzieć się ile mamy danych rzeczy musimy
niestety wychodzić z menu tworzenia do plecaka itp. Drugą brakującą informacją było jaką broń mogą nosić nasze postacie -
podczas tworzenia jej mamy parę rodzajów do wyboru i nie wiadomo którą tak na prawdę powinniśmy stworzyć.
W demie na szczęście też to tak bardzo nie przeszkadzało bo mieliśmy nieograniczony dostęp do drewna z którego
te wszystkie przedmioty były wykonywane, jedyne co to trochę więcej klikania i czekania nas to będzie kosztowało.
A właśnie samo tworzenie przedmiotów jest bardzo proste - z menu, które nam się pokazuje gdy podejdziemy do odpowiedniego
stanowiska, wybieramy jedną z możliwych rzeczy do wykonania i jeśli tylko mamy surowce to po przez parokrotne
kliknięcie klawisza akcji (aż do napełnienia paska) robimy nowe przedmioty. Może nie jest to jakiś super wymyślny sposób,
ale tutaj się to sprawdza. To jakie przedmioty będziemy mogli robić zależy od tego czy będziemy posiadać
odpowiednie na nie przepisy - te zaś dostajemy z nowymi poziomami w danym fachu, można też je znaleźć gdzieś na mapach,
bądź pozyskać od innych postaci.
Druga część gry to dość fajnie zaprojektowane jRPG. Odbywa się ono w formie misji.
Gdy wychodzimy z bazy pojawia nam się menu gdzie możemy wybrać misję jaka nas interesuje po czym skompletować
z dostępnych nam postaci drużynę i wyruszyć w bój. Tracimy wtedy dostęp do systemów bazy, zyskujemy za to bezpośredni
dostęp do menu postaci (tutaj podstawowe menu z RM2k3), gdzie możemy ekwipować postacie, używać przedmiotów i zdolności.
Sama walka też jest tą domyślną z RM2k3 w wyglądzie "C", który szczerze należy chyba do najmniej lubianych przeze mnie,
ale z drugiej strony pozwala fajnie opracować pojedynki od strony graficznej, a Czarny Smith to robi. Sama mechanika walki
też jest dość fajnie pomyślana, postacie nie posiadają opcji zwykłego ataku znanego z RM, każda z broni skrywa w sobie
odpowiednie dla siebie menu z wyborem różnorodnych opcji ataku np. jedna z postaci walcząc włócznią może wybrać czy
chce tą włócznią ciąć, czy pchnąć itp, a to oczywiście wpływa na obrażenia w zależności od przeciwnika - jednych lepiej uderzyć,
innych sieknąć. Brak tu losowych walk, każdą czekającą nas potyczkę widzimy na mapie w symbolicznej postaci czarnych stworów,
co daje nam możliwość ich unikania, jednak gdy chcielibyśmy wyczyścić mapy z przeciwników to niestety nie możemy tego zrobić,
gdyż odnawiają się oni wraz z jej resetem... Nasze postacie oczywiście zdobywają doświadczenie, ale oprócz tego też mogą
ulepszać dane umiejętności po przez częste ich wykorzystywanie. W walce mogą brać również udział osoby które tak na prawdę nie walczą,
za to mają inne opcje jak przeszukiwanie terenu, czy po prostu leczenie reszty.
Ogólnie tu jest dość fajnie i z bardzo wielkim potencjałem na ciekawe rozwinięcie w pełnej wersji.
Niektórzy narzekali na dość łatwy poziom trudności, jednak według mnie jak na początek to jest dobrze,
gdyby było za trudno to by było o wiele gorzej. Po za tym same misje (a właściwie to jedna, bo więcej z
wersji demo nie jest dostępne) to dość standardowe lokacje z kilkoma sekretami, skrzynkami i bossem na końcu.
Wykonując je popychamy też fabułę do przodu, choć autor zapowiada, że również będą i takie bardziej poboczne.
Po wykonaniu danej misji (raz musimy ją wykonać sami osobiście głównym bohaterem - którym jest Czarny, z
dobraną przez nas drużyną) możemy wysyłać do danych miejsc różne postacie które mogą zdobywać tam różne surowce.
Fajnym smaczkiem jest, że podczas gdy wyślemy kogoś do danej lokacji, a później sami do niej pójdziemy,
to znajdziemy go gdzieś kręcącego się po niej. Trochę gorzej jednak prezentuje się to w samym demie, misji nie możemy przerwać,
a jej trwanie liczone jest w czasie rzeczywistym podczas którego w sumie sami nie mamy co robić, ale pewnie w pełnej wersji ta wada zniknie.
Podsumowując, mechanicznie gra jest fajnie dopieszczona, gdzieniegdzie są jakieś drobne braki, jednak nic co by jakoś mocno
wpływało na odczucia z gry. Szkoda że tutaj demo było tak krótkie, nie mogliśmy poznać potencjału niektórych rozwiązań i można
mieć tylko nadzieję, że w pełnej wersji okażą się równie świetne jak się zapowiadają. Na plus należy też zaliczyć,
że każda pojedyncza mechanika, każdy menus jest odpowiednio do gry wprowadzony po przez tekst tutoriala, w odpowiednim
do tego momencie, przez co gracz szybko uczy się grać, ale też nie ma uczucia podawania zbyt wielu informacji na jeden raz - jest idealnie.
O samym prowadzeniu fabuły póki co nie można za wiele powiedzieć, w demie jest tego za mało, ale z tego co było zapowiada
się coś fajnego. Zaś co do samych dialogów występujących w grze - te są fajnie napisane, ukazują charaktery postaci
które je wypowiadają i są dobrze wpasowane do sytuacji.
Graficznie i muzycznie jest dobrze, wszystko zostało wykonane starannie i w jednym stylu. Mimo różnych autorów poszczególnych grafik,
wszystko do siebie pasuje. Mapy są zbudowane na grafikach od FSM, kiedyś dość oklepanych, ale w ostatnim czasie coraz rzadszego
wykorzystania RM2k3, zdążyły się odświeżyć i dzięki temu nie rażą tak w oczy. Jedyne czego mogę się przyczepić, to mało widoczne
błyśnięcia na drzewach z którymi musimy coś zrobić na misji, przez co gdy o tym nie wiedziałem kręciłem się bezsensu
w kółko nie widząc co dalej robić - można by je trochę bardziej podkreślić. Muzyka to utworki mp3, jest fajnie dopasowana
i mile sie jej słucha - jedyne co przeszkadza to brak zapętlania utworów, po prostu przestają grać i zaczynają na nowo, ale to mała wada.
Kończąc - Czarny Smith to bardzo dopracowany, świetny kawałek dema. Demonstruje większość zawartych w grze mechanik i
zachęca do czekania na więcej. Możliwe, że z drugiej strony pokazuje też trochę za mało, aż prosiłoby się o więcej rodzajów surowców,
czy co ważniejsze misji, aby odczuć w pełni jak poszczególne elementy sprawdzają się bardziej w akcji, bo na razie wiadomo że dobrze działają,
ale nie bardzo jak będą się sprawdzać w dalszej grze i jak wszystko ze sobą będzie się zgrywać i na siebie wpływać.
Mimo to warto przetestować to krótkie demko aby chociaż zobaczyć jak wiele można wycisnąć z RM2k3 i jaki poziom można
osiągnąć ogólnie RM grą. Muszę też wspomnieć przy okazji o jednym starszym demie
Micha z roku 2007 pod tytułem
Enkidiana, które z grubsza
jest bardzo podobne do dzisiaj opisywanej gry. Oczywiście różni się poziomem wykonania (choć jak na 2007
rok prezentuje się równie dobrze), ale część pomysłów i rozwiązań jest dla obu gier taka sama. Jeśli więc grałeś kiedyś w tamtą produkcję,
Czarny Smith powinien ci się jeszcze bardziej spodobać, a jeśli nie, a ograłeś już dzisiejsze demko i masz ochotę na trochę więcej -
to też w sumie mogę polecić. Ale uwaga, Czarny Smith przyćmiewa Enkidianę, więc weź na to poprawkę, po za tym starsze demko jest
dłuższe i trochę trudniejsze - więc możliwe że spędzisz nad nim więcej czasu.
Oceniając Czarnego Smitha nie mogę wystawić innej oceny jak 8/10, większość rzeczy jest w nim świetna i fajnie pomyślana.
Moim zdaniem w pełni zasługiwał na wygraną dem GF 2019. Miejmy nadzieję, że gra nie skończy na samej wersji demo jak kilka
innych projektów Micha i że pełna wersja będzie równie dobra jak ta.
Wnętrze naszej bazy. Jak widać dużo tu jeszcze do zrobienia jest.
Menu tworzenia przedmiotów. Własne systemy to jedna z większych zalet gry.
Walka. Wystarczy odpowiednio dobrać grafiki, trochę pomyśleć i nawet podstawowa walka z makera może wyglądać świeżo i oryginalnie.
Lokacja pierwszej misji, zwykły lasek. To coś czarnego to przeciwnicy.
Tekst: Dragon Kamillo
email:
k.maciejewski@poczta.onet.pl