| Final Fantasty I
| |
| Autor: Cecil
RPG Maker: 2000 Wersja: Demo Gatunek: JRPG Język: Polski Rozmiar: 1.5 MB Ocena: 5/10
Informacje dodatkowe: - Brak
| | |
| DOWNLOAD | DYSKUSJA FORUM | |
Gra przedstawia losy młodzieńca o imieniu Hern, oraz jego siostry Sary, ich życie codzienne i przygody, o których za bardzo nie można napisać, gra bowiem jest zdecydowanie za krótka, ale o tym później, wróćmy do postaci. Hern jest konkretną postacią, autor
bardzo dobrze wiedział kogo przedstawić. Młodzieniec nie bawi się w jakąś ciciu babkę, nie ma na to czasu. Po utracie rodziców (nie jest dane poznać przyczyny), jest zmuszony przyjąć pozycję głowy rodziny i zaopiekować się siostrą, co nie jest proste. Sara
jest pracowita, bardzo kocha, ceni i szanuje swojego brata, jest uzależniona od brata (i przy tym bardzo rozpieszczona). Konkretna szczerość Herna (a dokładniej jego komentarze), jak i zwariowane pomysły Sary z pewnością nie raz postawią uśmiech na twarzy gracza.
Zastanawia mnie fakt, czy miłość Sary do Herna jest na stopniu normalnym-rodzinnym, czy mamy tutaj do czynienia z jakąś może zakazaną miłością między bratem a siostrą? Fakt wywnioskowałem po drobnym zdarzeniu, jak Sara nie pozwoliła bratu zatańczyć z jakąś
dziewczyną, z oczywistej przyczyny.
zazdrość. Na to pytanie też nie ma odpowiedzi, być może sam autor o tym nie wie. Najwyraźniej się za bardzo wkręciłem.
Sama gra przedstawia się średnio, na czasy 2003 ok., ale na dzisiejsze, niestety dość kiepsko. Nic dziwnego, trzeba wymagać. Większość rzeczy to stylowe rtpówki, grafiki współgrające z podstawowymi zasobami. Mapping jest, w miarę poprawny. Niby wszystko jest
na swoim miejscu, jest dobrze, a jednak pod koniec gry (drugie miasto) zaczyna przybierać nie za ciekawych kształtów, wszystko kwadratowe, jakby na szybko zrobione. Boli mnie jednak wymieszanie stylów charsetów, styl podstawowych rtp z Bahamut Legion czy
z innymi materiałami. Taki full mix, brak jednolitości, co jest ważne. Niektóre postacie (npc) mają animację podczas stania w miejscu, inne chodzą normalnie. Czyli kolejne niezdecydowanie. Oczywiście drobne szczegóły, których się czepiam. Muzyka dobrana bardzo
ładnie, utwory przyjemnie się słucha, nie mam tutaj nic do zarzucenia, oprócz podstawowych dźwięków, które od samego początku jakoś źle na mnie wpływają.
Jeżeli chodzi o rozwiązania techniczne, to ciekawy jest prosty system menu, oczywiście połączony z podstawowym. Autor pokazał, że jest możliwe wykonanie własnego menu systemu BEZ pomocy skryptów copy-paste style. Walka, oczywiście podstawowa z Rm2k.
Zabrakło mi tutaj jakiś ciekawych efektów typu, że bohater wyskakuje gdzieś z za ekranu i atakuje przeciwnika, jak to miało miejsce w Legion Saga (o którym za pewne większość nie pamięta). Po walce otrzymujemy specjalne kryształy, dzięki którym można bardziej
wykoksić postać poznając nowe umiejętności. Wszystko ładnie pięknie, ale (jak zwykle), jest coś co może niektórym przeszkodzić: brak polskich znaków fonetycznych, czy nie pełne polskie menu, np. przedmioty są w angielskim.
Bez wątpienia Final Fantasty I (Demo) jest dobrą grą, godną polecenia, uwagi i zagrania. Dręczą mnie jedynie te drobne potyczki autora, tu przy grafice, mappingu czy też język gry. To takie niezdecydowanie z jego strony. Dialogi jak i fabuła powiedziałbym, że stawiają
dość wysoki poziom i poważnie projekt jest w stanie wciągnąć gracza na te kilkadziesiąt minut dobrej zabawy. Niestety dobra zabawa szybko się kończy. Nie pamiętam ile mi zajęło przejście gry, 20 minut (?) 30 (?) czy 40 (?), oczywiście razem z walkami. Nie zmienia
faktu, że gra jest krótka, ale spędzony czas faktycznie wypełniony przyjemnością. Tutaj wielkie podziękowania dla autora, który (jego zdaniem) ukończył projekt w 20%, tym samym ukazuje (można powiedzieć) demko gry, a nie jak w dzisiejszych czasach 5 minutowy
gameplay. Mimo tych drobnych upadków, projekt posiada w sobie to coś, co sprawia, że gra jest przyjemnością, a nie przymuszeniem. To jest właśnie główna różnica między projektami 2000, a tymi z XP/VX. Final Fantasty I (Demo) jest dobrym przykładem dla
nowych jak robić gry, a dla starych wyjadaczy dobrym way backiem do 2003. Mimo kiepskiej oceny, zapraszam do pobrania.
Drobiazg mała, zawsze do usług.
Menu w zasadzie ciekawe (jak każde własne menu), tylko szkoda, że nie dokończone...
A tutaj mamy typową RTPową wioskę, po której można się przechodzić.
Mapa świata est w miarę ok, tylko szkoda, że ścieżka nieco kańciasta.
Tekst: Reptile
email:
reptile@o2.pl