Nie pierwszy i za pewne nie ostatni raz będziemy mieli do czynienia z jakimś dziwacznym eksperymentem stworzonym w RPG Makerze. Frantiger jest właśnie jedną z tych gier, w których autor postanowił ukazać coś nowego, coś czego jeszcze nie było.
Nie ma tutaj jakiejś specjalnej historyjki, Frantiger jest krótką grą logiczną, zaledwie tylko 10 etapów. Wcielamy się w jakiegoś Tygrysa z plecakiem, który sprawia wrażenie łowcę nagród. Taka dziwaczna maskotka gry, postać osobiście mi się kojarzy z znanym szalononym Crashem Bandicoot (nawet autor pożyczył dźwięki). Nasze zadanie jest bardzo proste, z miejsca startu mamy pokierować naszym tygryskiem w taki sposób, aby dostał się do złotego pucharku.
Zadanie wydaje się banalnie proste, dlatego właśnie zastosowano pewien haczyk gracz tygryskiem nie steruje. Autor wyposażył nas w pewne strzałeczki, którymi budujemy ścieżkę. Droga do pucharku nie raz może okazać się całkowicie pokręcona, do tego dochodzą różne przeszkody, okrutni piraci, jakieś przełączniki, które należy uruchomić, aby jakaś ścieżka się otworzyła, czy bramy zamknięte na klucze.
Pomysł jak i rozrywka w grze jest całkiem przyjemna, jednak uderzające mogą okazać się grafiki, które nie do końca ze sobą współgrają. Mieszanka zasobów RTP z RPGME z grafiką wysokiej rozdzielczości nie do końca współgra. Cały interface gry może z początku wydawać się nieco kłopotliwy, rozrzucone przyciski STOP, GO! Dalej jakiś przycisk z poziomem, strzałeczki no i ledwo widoczny wskaźnik. Co prawda do prawda, do wszystkiego jest możliwość przyzwyczajenia się, ale wydaje mi się, lepszym rozwiązaniem stworzeniem jednego interface, gdzie wszystko jest na tym samym miejscu, a nie porozrzucane po całej mapie, ale jak zwykle czepiam się. Grze mogą towarzyszyć malutkie lagi, a jeżeli to nie są lagi, to chyba coś nie do końca współgra z płynnością (a na to akurat nie wszyscy reagują). Drobne lagi nie są w stanie zepsuć zabawy z Frantigerem.
Nie ma co się rozpisywać, Frantiger to dobra gra, z świeżym pomysłem, który zadba o te nudne wieczory. Jak każda gra, Frantiger nie jest perfekcyjny, posiada swoje mocne jak i słabe strony. Nie ma się nimi jednak co przejmować. Co tam drobne lagi, czy koślawe szare graficzki, gdy szare komórki zostają nieco pobudzone do działania. A to za pewne nie jednej osobie w dzisiejszych czasach się z pewnością przyda. Projekt zajmuje zapewne mniej niż jedna wyświetlana strona w demotywatorach. Tylko niecałe 3MB, a przy okazji patch 1.2 z poprawionymi nieco błędami. Zatem udanych transferów i miłej zabawy.
.png)
Tak jak w każdej grze - są zawsze proste, tylko nie zawsze mozna je od razu załapać.
.png)
Zanim przejdziemy konkretny etap, to może się zdarzyć, że nie raz go powtórzymy.
.png)
Ajć, i coś mnie zabiło. Chyba autor wzorował się na pewnej grze, Crash Bandicoot.
.png)
A tutaj jesteśmy już bardzo daleko - w jakiejś kopalni... Teraz wypada z niej wyjść.
Tekst: Reptile
email:
reptile@o2.pl
