| Legendy Adrii Epizod I: Rosenburg
| |
| Autor: Pastiusz
RPG Maker: VX Wersja: Pełna Gatunek: Przygodowa Język: Polski Rozmiar: 17 MB Ocena: 4/10
Informacje dodatkowe: - Nie wymaga RTP
| | |
| DOWNLOAD | DYSKUSJA FORUM | |
Co raz to więcej silników RPG MAKER wychodzi i budzi to drobny niesmak, a zarazem bardzo istotny problem wśród użytkowników programu. Przed rozpoczęciem pracy nad swoim wymarzonym tworem należy odpowiedzieć na ważne pytanie: który RPG Maker jest lepszy? Co wybrać? Co się poleca? Pastiusz postanowił pójść za swoją intuicyjną podpowiedzą, czyli nowsze to musi być lepsze. Tym sposobem zdecydował się wykonać projekt w RPGVX, gdzie w tych czasach był najnowszą wersją.
Autor w swojej grze przedstawia królestwo Adrii, które obecnie jest w bardzo niekorzystnej sytuacji. Królestwo jest atakowane przez złowrogie siły i jedyną opcją jest droga ucieczki tylko gdzie i dokąd? Kain - bohater, wielki książę podupadającego królestwa. Z jednej strony chciałby walczyć, a z drugiej wie, że należy uciekać. Gustav (główny generał) podpowiada, że jedyną opcją ucieczki, będzie przez tajne przejścia, które skrywają się w zamku, ale czy te przejścia są skuteczne, czy faktycznie istnieją, o tym w sumie nikt nie wie. Jak to mawiają, tonący brzytwy się chwyta - pozostaje spróbować odnaleźć ukryte przejścia, albo czekać na wroga.
Jest to prosta opowieść, gracz jest wrzucony w sedno akcji i konkretnie wie, jakie ma zadania. Gra jest z gatunku przygodowych, zatem nie ma mowy o walkach, statystykach. Wszystko zostało postawione na jedną kartę - dialogi i fabuła, ale i ta nie zalicza się do nagrody nobla. Nie mówię, że jest źle, tragicznie i okropnie. Nie. Fabuła i dialogi są bardzo... proste, zatem nie ma co wypatrywać głębokich przemyśleń lub zaawansowanych dialogów między postaciami. Gracz jest prowadzony prostą linią - przynieś, podaj, pozamiataj, posprzątaj itp. Nie ma możliwości zbłądzenia, ale dla urozmaicenia niektóre zagadki są do prawdy ciekawe (chociaż banalne).
Niestety, na tym można zakończyć wymienianie dobrych stron projektu, gdyż reszta sprawia wrażenie pracy na kolanie. Na poważnie można było wprowadzić masę urozmaiceń w celu dopieszczenia szczegółów. Nie lubię wypominać tego, ale napiszę - ekran tytułowy jest po to, aby go zmienić. Opcja dla super leniwych: czarny obraz i ładnie dobrana czcionka z tytułem gry - tego typu połączenie wystarczy. Dalej, jest to gra przygodowa, dlaczego nie zastosować innego systemu wyświetlania wiadomości, albo oryginalniejszej ramki dla tego wyświetlanego tekstu? Podstawowe menu też można by było sobie podarować i wykonać coś własnego oryginalnego, w szczególności że w grze występuje jakieś 10 przedmiotów. Na poważnie, można było coś kombinować - a tym sposobem mamy kolejny projekt zwany "RTPówką", nie za bardzo wyróżniającą się w tłumie.
Hej, mimo iż gra sprawia wrażenie pierwszego projektu autora, ani strona techniczna ani graficzna nie powala, to przyznam się, że te 30 minut były bardzo sympatyczne. Lekka fabuła, gra za wiele wysiłku nie wymaga od gracza. Tytuł jest w sam raz jako "chwila dla ciebie" na wieczór, po ciężkim dniu. Obawiam się, że Legendy Adrii, jest kolejny projektem z serii, które można szybko ograć... i jeszcze szybciej zapomnieć.
Królestwo już płonie, chyba czas się ewakuować.
Mapki, jak widać, mistrzostwem świata nie są.
Skoro ekran tytułowy podstawowy, to czemu z menu miałoby być inaczej?
Nie ma to jak dobra przemowa przed bitwą, morale wojska rośnie w oczach.
Tekst: Reptile
email:
reptile@o2.pl