| Łowcy Skarbów
| |
| Autor: Fifix
RPG Maker: VX Wersja: Pełna Gatunek: Przygodowa Język: Polski Rozmiar: 4,24 MB Ocena: 4/10
Informacje dodatkowe: - Brak
| | |
| DOWNLOAD | DYSKUSJA FORUM | |
Hmm... Nie mogę się skupić na pisaniu recenzji... Trudno, napiszę to co wyjdzie.
Łowcy Skarbów... Pierwsza gra na VX do której piszę reckę... Niestety nie jest dobrze... Ale, fatalnie także nie jest więc mogło być gorzej. Do rzeczy.
Gra zaczyna się na wyspie Santigos, która jest samouczkiem. Wyjaśnia podstawowe komendy i możliwości gry. Nie sądzę by komuś się przydał, ale lepsze to niż nic.
Naszym celem na Santigos jest odnalezienie legendarnego skarbu, zakopanego przez piratów którzy skolonizowali tą wyspę (Piraci kolonizują zamiast rabować?).
Po kilku wskazówkach odnajdujemy skarb i kończymy samouczek. Teraz możemy wyruszyć na Wyspę Czaszek! Ale czym jest ta wyspa? Niczym innym jak tylko wyborem planszy, ponieważ cała gra skłąda się tylko z plansz (nazwanych wyspami) na których musimy wykonać zadanie.
Po wykonaniu zadania na wyspie, zdobywamy nagrodę i kolejną wyspę do zwiedzenia. Tyle wystarczy o gameplay'u. Czas zająć się poszczególnymi aspektami gry na osobno.
Zacznę od czegoś o czym powinienem wspomnieć wcześniej... Mianowicie, ta gra nie jest grą RPG... Jaki to gatunek? Nie jestem pewien. Może Zręcznościowo-Logiczna? W każdym razie...
Fabuła. A właściwie jej brak. Jedyne co wiemy to to że nasz bohater jest kapitanem statku i poszukuje zaginionych skarbów. Jak wspomniałem powyżej nie jest to gra RPG, ale fabuła nikogo by nie zabolała, prawda? Za to duży minus.
Mimo że gra nie posiada fabuły, to szukanie skarbów na kolejnych wyspach jest w jakiś sposób wciągające. Tu i tam trzeba trochę pomyśleć, czasami pozbierać pieniądze, potem znowu pomyśleć, pogadać... To jest najsilniejszy aspekt gry. Nie znaczy to że nie ma w tym żadnych minusów... Są. 2 wielkie minusy...
Primo, wyspy są niewielkie i bardzo łatwo zakończyć na nich misję. Secundo, gra jest niewiarygodnie krótka. Przejście jej zajeło mi 20 minut.
O muzyce niewiele można powiedzieć. Głównie u twory z RTP, ale znajdzie się też kilka niestandardowych. Najbardziej denerwujący jest brak muzyki na samouczku, ale (na szczęście) samouczek jest krótki.
Grafika to tylko standard RTP. Mnie tam żadne RTP samo z siebie nie razi, nigdy grafika nie była dla mnie zbyt istotna, aczkolwiek wypadałoby coś o niej napisać. Póki co nie ma dużo wzorców co do mappingu w VX, ale myślę że jest w większości map dobry. Widać że autor starał się robić te mapki, a więc za grafikę też leci plusik.
Trochę krótkawa recenzja, ale lepszy ryc (to chyba taki grzyb, nie?) niż nic. Podsumowując: Gra nie jest wspaniała, ale wypadałoby sobie w nią pograć te 20 min. i mieć nadzieję że kontunuacja (którą autor zapowiedział pod koniec tej części) będzie dłuższa i bardziej wymagająca.
Zamiast gadać farmazony kolego, weź może posadź kwiatki, albo coś, bo strasznie tutaj pusto...
Świetnie, komu w drogę temu laptop.
Na każdej z wysp czeka na nas jakaś postać, co ma dla nas zadanie...
Tylko oby zaraz kanibale mnie nie zjedli...
Tekst: Sozan
email:
sozan@o2.pl