| Ostatnie Wakacje Alexa +
| |
| Autor: Amadik
RPG Maker: 2003 Wersja: Pełna Gatunek: Przygoda Język: Polski Rozmiar: 4 MB Ocena: 7/10
Informacje dodatkowe: - Brak
| | |
| DOWNLOAD | DYSKUSJA FORUM | |
Osobom, od lat uczestniczącym na polskiej Scenie RM, tytuł raczej nie wyda się obcy. Jeśli jednak komuś nic nie świta, o co chodzi - niech wspomnieniami (tudzież archiwum TA) cofną się do upadłych czasów Oazy. Konkursy scenowe - dokładniej, jeden z ostatnich, "Konkurs Przedwakacyjny". Recenzja kręci się wokół podium tej inicjatywy, na szczycie którego stanęła gra Amadika - "Ostatnie Wakacje Alexa", mimo upływu lat i zauważalnych dzięki temu błędów, nieprzerwanie stanowiła przykład dobrze skonstruowanej i zaskakującej fabuły w RM. Do niedawna tę krótką produkcję można było śmiało pobrać z Tsukuru Archive - jednak na życzenie twórcy, zniknęła ona ostatecznie z archiwum gier. Czemu to się stało?
Po sześciu latach od wydania skromnej gry, na jej miejsce niespodziewanie trafiła odświeżona wersja (określona przez twórcę wersją+), którą Amadik niedawno pokazał światłu dziennemu. I to właśnie wokół niej koncentruje się poniższy tekst.
Mimo, iż nie jestem szczególną fanką horrorów z racji ogromnej podatności na strach - niejednokrotnie sięgnęłam po "Ostatnie Wakacje Alexa". Do dziś pamiętam, jak niegdyś podchodziłam do gry sceptycznie - pierwsze spojrzenie na dawną grafikę odrzucało mnie z siłą godną bazooki. Przełamałam się jednak z powodu wielokrotnego podkreślania zalety tytułu - strony fabularnej. I to właśnie ona sprawiła, że totalnie zauroczyłam się w produkcji nawet mimo nuty, typowej dla niektórych horrorów, naiwności.
Alex wyjeżdża do babci, której nie widział od dobrych dziesięciu lat - zmuszony przez siłę wyższą (znaną też jako rodzice), musi zostawić w rodzinnym mieście swoją sympatię oraz odrzucić plany na tegoroczne wakacje. Za sztampowym początkiem, stanowiącym wymóg konkursu, skryła się historia, która w właściwym momencie rozkręca się na dobre. Miejsce, niegdyś dla małego Alexa będące ostoją zabawy, zmieniło się nie do poznania. Nastolatek nieświadomie wplątał się w zawiłą intrygę - nie dość, że musi się w niej połapać, to jeszcze na jego barkach spoczął obowiązek doprowadzenia sprawy do końca.
Granica między prawdą, a obłąkanymi wizjami protagonisty jest bardzo cienka - łatwo może umknąć uwadze, a jej przeoczenie to paskudny grzech. Weźmy również pod uwagę rozgałęzienie, które prowadzi do dwóch zakończeń - choć jasno przedstawione, pozwalają na różną interpetację całości. Tak więc samo streszczenie tej strony gry, nawet tak krótkiej, nie byłoby łatwym zadaniem - sama próba pewnie okazałaby się fatalną porażką, więc wolę się jej nie podejmować (zresztą, w recenzji o to nie chodzi).
Autor nie skupił się szczególnie na grywalności - tego nie da się ukryć i mydlić oczu. RPG Maker 2003 został tak naprawdę użyty w celu przedstawienia historii niżeli zaskoczenia gracza nowymi rozwiązaniami w mechanice. "OWA+" można więc śmiało określić interaktywnym filmem ze skromnymi elementami gier przygodowych, ograniczonymi jednak do minimum. Ludzie, głodni kilkugodzinnego główkowania i gwałtu na klawiaturze, będą musieli obejść się smakiem, ewentualnie przejść na dietę. Wersja+ wprawdzie pod tym względem nieśmiało przewyższa swojego poprzednika - jednak nie na tyle ostro, by można było tu mówić o potężnym kroku do przodu. Fabuła w głównej mierze będzie dążyć ścieżką, określoną przez Mistrza Gry. Narrator czasem podaruje luźną zabawę otoczeniem dla osiągnięcia własnego celu - niemniej, tylko raz gracz stanie przed prawdziwym wyborem i będzie kowalem własnego losu. Gdy już wybierzemy dalszą drogę - Mistrz wskaże drzwi, za którymi skrywa się jeden z dwóch końców, który (mniej czy bardziej świadomie) sami sobie wybraliśmy.
"OWA+", choć pozornie jest odgrzanym kotletem sprzed lat własnej twórczości, nie ogranicza swoich zmian do poprawy jedynie strony audiowizualnej. Nie znaczy to jednak, że została ona zignorowana przez Amadika - co to, to na pewno nie! Sześć lat po wydaniu pierwszej wersji, autor postanowił dopieścić również i tę stronę gry - odrzucił dawny styl RTP (będący również kolejnym wymogiem konkursu) i zastąpił elementy, niegdyś rażące i kaleczące nasze Bogu winne oczy. Zachował jednak konwencję, ustaloną przed laty, i nie odbiegł od niej zbyt drastycznie - mamy tu połączenie zarówno map na bazie chipsetów, jak również i kombinacje z użyciem panoram. Nadal możemy podziwiać efektowne animacje wybuchów i wsłuchiwać się w dźwięki otoczenia, dodatkowo oddziałujące na niepokój gracza - wszystko urozmaicone czymś nowym. Czego chcieć więcej?
Moje zastrzeżenia budziłby jedynie repertuar dobranej muzyki. O ile kilka z nich naprawdę potęgowały klimat - to dla równowagi w świecie, znalazło się sporo rodzynków, które go... lekko spierwiastkowały. Nie lubiąc wytykać palcami, nie wskażę gorszych melodii - z pewnością sami je zauważycie, a poświęcenie im kilku linijek byłoby zbędnym marnotractwem liter. Sądzę również, że to jedynie (aż?) kwestia gustu.
Ostateczny wyrok dla "Ostatnie Wakacje Alexa+" dla mnie jest jednoznaczny - siódemka z koroną oraz ukłonem w kierunku autora. Mamy w końcu do czynienia z produkcją specyficzną, a przez to wybijającą się na tle innych tytułów spod RM. Fabuła oraz strona audiowizualna (głównie grafika i dźwięki) wyrównuje krzywdy, wyrządzone przez skromną grywalność i niedopracowanie, prawdopodobnie powstałe w pośpiechu. Dzięki temu, całokształt mogę śmiało polecić do skosztowania każdemu, kto ma odrobinę czasu do swobodnego wykorzystania. Gracz musi sam odpowiedzieć na pytanie, czy klimat, zbudowany przez Amadika po kilku (jak nie kilkunastu) minutach gry, przypadnie mu do gustu.
Jeśli odpowiedź brzmi "nie" - cóż, widać, może jedynie odłożyć tytuł. Jeśli jednak padło z jego ust "tak" - wtedy powinien podejść do produkcji co najmniej dwa razy, by poznać całą historię i tym samym wyrobić sobie ostateczną opinię o grze.
Osobiście nie żałuję czasu, poświęconego na "OWA+" i mam zamiar kiedyś wrócić do przygody z tytułem. Choć była ona krótka, niewątpliwie zapadła w pamięć i nie da o sobie zapomnieć.
W grze zauważymy, że gracz jest stawiany pod serią pytań.
Co masz zrobić dziś, zrób pojutrze, a będziesz miał 2 dni wolnego.
Być może jakiegoś jamnika...
Serio? Gdzie?
Tekst: CookieMonster
email:
uber.pr0.mailu@gmail.com