Od czasu do czasu pewnego rodzaju perełki można wydobyć z internetu, bądź jakiś innych tajnych źródeł. Kiedy w 2002 roku rozwijał się RPG Maker 2000, starsza wersja programu (95), mimo iż nie była za stabilna, posiadała swoich zwolenników, którzy w pocie czoła starali się stworzyć coś. Przeszukując stare płyty, natrafiłem właśnie na ten projekt i muszę przyznać, że to nie po raz pierwszy widzę próbę przełożenia znanej serii na RPG. Pamiętałem, że coś takiego było, ale dopiero po pewnym czasie jestem w stanie. w to zagrać.
Wcielamy się w Claire Redfield, która po udanej ucieczce z strasznego miasta Racoon udaje się do pewnej miejscowości umieszczonej niedaleko Francji. Oczywiście w jasnym celu - miała zamiar odnaleźć swojego zaginionego brata Chrisa. Niestety zostaje zatrzymana przez siły specjalne korporacji Umbrella. Wrzucona do podziemi jest skazana oczekiwać swojego końca. Pewien były pracownik postanawia pomoc Claire w tej beznadziejnej sytuacji bez wyjścia.
Opowiadanie jak widać jest jakąś próbą wyjaśnienia co się działo dalej po ucieczce z strasznego miasteczka. Nie powiedziałbym, że ten scenariusz jest arcydziełem, ale dopuszczalny. W zasadzie ujdzie taka historyjka., osobiście boli mnie fakt, że nie było takiego konkretnego intra, tylko prosty tekst opisujący sytuacje, no ale być może jestem wybredny.
Gra sprawia przyjemność (nawet wielką jak jest się fanem serii). Coś jest w niej, że pchnie gracza do przodu. Tym czymś chyba można nazwać prostotę, gdyż rm95 nie pozwala na wielką swobodę podczas tworzenia. Podstawowe menu, podstawowy system walki., ale co tam, źle nie jest i tutaj mówię całkiem serio, gdyż autorowi udało się stworzyć klimat (nie duży co prawda, ale zawsze coś). Zbieranie przedmiotów, rozwiązywanie prymitywnych zagadek (znajdź to, otwórz to, niestety nie za wiele gracz musiał się wysilać).
System walki, standardowy jak już wspomniano, z taka wzmianka, że atakujemy nożem, a nasze czary, to atak za pomocą broni (wykorzystując MP). Używanie komputerów jako miejsce na zapis gry nie jest jakimś wielkim wyczynem na dzisiejsze czasy, ale miło jest widzieć kreatywność autora. Kolejnym ciekawym pomysłem jest próbą stworzenia czytania dokumentów tak jak w oryginalnych seriach. Największym jednak zaskoczeniem będzie w pewnym czasie zmianą kamery. Po przyzwyczajeniu się do klasycznego wyglądu z góry, tak jak to jest w grach RPG, nagle spotykany się z zrzutem z innej perspektywy. Początkowo myślałem, że jakiś błąd , źle ustawiony teleport czy coś. Po czasie okazuje się, że latam po jednej i tej samej mapie. Prosty pomysł, sprawił uśmiech na twarzy, bo jak wiemy z tego typem środowiskiem mieliśmy do czynienia w oryginalnych, pierwszych częściach gry (które bez wątpienia rządziły).
Ciekawe utworki jak i grafiką podkreślają klimat gry. Do utworów zastrzeżeń raczej wielkich nie mam, jednak do graficznych... No no, można by było się trochę bardziej przyłożyć i popracować, nad animacja czy chociażby mappingiem (w większości momentach wydaje się nieco pusty). Gra sama w sobie wypada dobrze i ciekawie, ale w tym wszystkim tkwi jeszcze jeden mały minus. Mianowicie to tylko jest wersja demo, więc za długo sobie nie pogramy, co więcej nie mamy zielonego pojęcia jak bohaterka wyjdzie z tej całej sytuacji, czy by były jakieś ciekawe zagadki, dodatkowe postacie do drużyny itp. To wszystko pozostaje jedynie w naszej wyobraźni. Zachęcam do pobrania, zagrania i zobaczenia jak gry tworzone w RPG makerze wyglądały w 2002 roku.
Nie potrzebnie wtrącamy się w sprawy firmy Umbrella, najwidoczniej mają swój sposób na rozwiązanie problemu.
Oldschoolowe graficzki nadają klimatu gierce.
Umbrella jak zwykle wszystkiemu jest winna.
Walka z zombie, atakujemy z ręki z nogi czy może jakąś bronią palną?
Tekst: Reptile
email:
reptile@o2.pl