| Shattered
| |
| Autor: Ekhart
RPG Maker: XP
Wersja: Pełna
Gatunek: Przygodowa
Język: Polski
Rozmiar: 40 MB
Ocena: 4/10
Informacje dodatkowe:
- Brak
|  | |
|
DOWNLOAD | DYSKUSJA FORUM | |
Klimat noir jest mi bliski właściwie od zawsze, w każdym swoim wcieleniu: książkowym, filmowym czy - last but not least - growym. Dlatego też, wypatrzywszy swego czasu na śp. rmxp temat z grą Shattered, nie wahałam się długo. Stany Zjednoczone w okresie międzywojnia, detektyw federalny, tajemnicze zniknięcie. Zapowiadało się pysznie.
Początek gry tylko zwiększył mój apetyt. Menu główne w formie usmarowanego odciskami palców notesu, pierwszoosobowa narracja w intrze - nic, tylko czekać, aż na scenę wkroczy zmęczony życiem, szorstki i supermęski twardziel o miękkim sercu, mleczny brat Philipa Marlowe (kochamy takich, prawda, dziewczyny?). No i proszę, oto detektyw federalny Brian Foley przybywa na miejsce zbrodni, odizolowaną od świata wyspę, na której mieści się szpital psychiatryczno-resocjalizacyjny dla niebezpiecznych przestępców. Z tejże fortecy w niewyjaśniony sposób znika jeden z więźniów, a zadaniem Foley'a jest oczywiście jak najszybciej rozwikłać tę zagadkę.
Niestety, bardzo szybko klimat noir zaczyna ustępować miejsca motywom właściwym raczej dla horroru, a fabuła rozłazi się w szwach. Szczególnie rozczarowujący jest finał, który nie dość, że następuje bardzo szybko, to jeszcze pozostawia wrażenie, że Ekhart zmęczył się swoim dziełem i chciał je jak najszybciej zakończyć, nie bacząc na spójność klimatu i logikę wydarzeń. Wrażenie to wzmaga fakt, że w grze pozostało kilka nie wygranych do końca wątków, co w opowieści choćby trochę detektywistycznej jest absolutnie niewybaczalne (np. kwestia dziwnego miejsca pod murem). Na plus trzeba jednak zaznaczyć, że autor postarał się o osadzenie świata gry w konkretnym kontekście czasoprzestrzennym - w dialogach pojawiają się ładnie wplecione odniesienia do realnych, mniej lub bardziej pamiętnych, wydarzeń historycznych.
Od strony graficznej gra prezentuje się przyzwoicie, choć trochę nierówno. Mroczne, ponure wnętrza i nieco bajkowy las wyglądają nieźle, choć na ich tle jeszcze mizerniej wypada rozległy, ale przeraźliwie pusty teren szpitala, upstrzony wyjątkowo źle wyglądającymi kałużami. Lokacji nie ma wiele, bo sama gra to najwyżej pół godzinki irytująco nieśpiesznych spacerów, przerywanych cutscenkami, rozmowami i z rzadka pojawiającymi się zagadkami. Walk nie ma, pomimo iż Brian Foley zdaje się nie rozstawać z rewolwerem. Bardzo ładnie natomiast autor rozwiązał kwestię menu - jest ono obrazkowe i zadaje się, że w planach miało także pełnić funkcję inwentarza przedmiotów do detektywistycznego użytku. Szkoda tylko, że żadnego z nich nie udało mi się w grze spożytkować. Oprawa muzyczna i dźwiękowa dość wiernie odzwierciedla miotanie się autora pomiędzy trudnymi do sensownego sklejenia konwencjami. Wprawdzie wszystkie kawałki brzmią nieźle (zwłaszcza ''Smile at me baby'') , ale są powyciągane z nieco zbyt odległych od siebie bajek, aby dawać wrażenie spójności. Na to wszystko nakłada się rozbrzmiewający bez przerwy odgłos kroków bohatera, który, o ile dobrze pasuje np. do wędrówek po szpitalnych korytarzach, to już przy dreptaniu po trawniku daje raczej komiczno - irytujący efekt. Nieciekawie również prezentuje się brak polskich liter w dialogach oraz jeden nieusunięty błąd, całkowicie zawieszający grę (często zapisujcie, gdy będziecie przesłuchiwać pacjentów!).
Shattered to gra sporych, ale w większości niespełnionych obietnic. Dobrze się zaczyna, nieco gorzej rozwija, a kończy zupełnie źle. Grzechem głównym projektu jest źle poprowadzona, a mająca w nim przecież kluczowe znaczenie, fabuła. Niemniej kilka smaczków, takich jak wspomniane wyżej osadzenie w historycznych realiach, ciekawe rozwiązania graficzne i przede wszystkim ponura, gęsta atmosfera powodują, że warto poświęcić te pół godzinki na zapoznanie się z tytułem. A nuż okaże się on dla kogoś inspiracją do stworzenia detektywistycznej historii z prawdziwego zdarzenia?
.png)
Iglasty park, nieco bajkowy niby, ale dziwacznie skonstruowany...
.png)
Spacer po ponurych korytarzach szpitalu.
.png)
Super, dobrze, a teraz przejdźmy do pokoju pielęgniarek, bo w zasadzie ciekawią mnie praktykantki.
.png)
Wzór dobrego CV.
Tekst: Kleo
email:
mail_kleo@o2.pl
