| Yurika
| |
| Autor: Kangeroo
RPG Maker: RPGXP Wersja: Pełna Gatunek: JRPG Język: Polski Rozmiar: 41 MB Ocena: 3/10
Informacje dodatkowe: Brak
| | |
| DOWNLOAD | DYSKUSJA FORUM | |
Pierwsze kroki w programie zawsze okazują się tymi najtrudniejszymi, więc autorzy ułatwiają sobie tworzenie,
jak to tylko jest możliwe. Walka dobra ze złem jest dość znanym motywem, wywlekanym w większości pierwszych projektów -
jak i motyw bohatera jako wybrańca, wybawiciela świata. W skrócie mówiąc, mamy przed sobą kolejny tego typu twór, ale przypatrzmy mu się bliżej.
Spokojna wioska, jak w każdej zwyczajnej grze. Główna bohaterka, Yurika, która jest młodym magiem, zajmuje się na co
dzień swoimi własnymi sprawami. Akurat tego dnia zakupiła kotka, któremu ledwo nadała imię, gdy nagle w wiosce wybucha
wielka panika. Najwyższy arcykapłan zwołuje w świątyni zgromadzenie, na które muszą się stawić wszyscy magowie z wioski.
Pewien bożek Adanos przewidział straszne zło, które zagraża światu, i szuka wybrańca do wypełnienia świętej misji -
uratowania świata przed zagładą. Wybrańcem okazuje się nie kto inny, jak właśnie Yurika. Zatem młoda czarodziejka,
wraz ze swoim najlepszym przyjacielem Cedrikiem (który z efektowym wejściem spóźnił się na zgromadzenie) - wyruszają w podróż, w nieznane.
Motyw napotykany dość często, jakieś coś mówi o niebezpieczeństwie i o dziwo bohater okazuje się wybrańcem,
który może wyjść naprzeciw złu i uratować wszechświat. Oklepane, prawda, ale prawdopodobnie ten motyw nigdy
się nie znudzi - a jest dobrym materiałem na rozpoczęcie przygody z programem.
Yurika jest zwyczajną rtpówką, na której autor zaznajamia się z programem, i to widać na kilku elementach,
takich jak chociażby dialogi, architektura map, czy wykorzystanie zasobów. Większość wiadomości to luźne gadki,
nieraz żartobliwe z prostym humorem, ale nieraz też ciężko dowiedzieć się, o co tak właściwie chodzi. Prawda,
że czepiam się drobnych szczegółów, ale to nieco boli - główni bohaterowie są wysłani w nieznaną misję,
by zniszczyć archaiczne zło i uratować świat, a cała wioska ma to w nosie. Bah, no, normalna sprawa, co
roku ktoś w wiosce jest typowany do ratowania świata, czyż nie? Uratują świat i tyle.
Co do niektórych pomieszczeń, można powiedzieć, że są w porządku. Jednak w wielu miejscach rozmieszczenie
elementów, takich jak szafka na środku pokoju, nie jest dobrym rozwiązaniem. Kwadratowe wnętrza i źle rozmieszczony
sufit mogą odstraszać, ale ręki nie urwą, spokojna głowa.
Być może skryptów w grze nie znajdziemy, ale za to autor postarał się urozmaicić projekt o jakieś oryginalne
zasoby, jak chociażby battlery Masato, własne drobne graficzki, czy też muzyka. Chociaż o muzykę można
się kłócić, czy akurat taka musiała zostać dobrana? Projekt waży te 40MB, a w zasadzie mógłby
ważyć nieco mniej (5-10), ale zaś z drugiej strony nie ma co się czepiać.
Świetną sprawą są zadania poboczne w grze, których ilość jest dla mnie w sam raz, ale lipą okazuje się
przymuszenie gracza do ich podjęcia, gdyż w przeciwnym razie nie można brnąć dalej z historią. Większość
oczywiście na zasadzie idź - znajdź, przynieś - posprzątaj, od czasu do czasu niszcząc jakichś przeciwników,
ale hej, tragedii nie ma.
Yurika, jak większość pierwszych projektów, nie jest jakimś wybitnym tworem. Jest to zwyczajna
rtpówka z doborem kilku oryginalnych (własnych) materiałów. Nie wybija się niczym szczególnym
i zawiera wiele, można powiedzieć, oklepanych motywów. Zdarzają się błędy i niedociągnięcia,
ale krzywda od nich raczej nikomu się nie stanie. Autor został zmuszony nawet przez użytkowników
do napisania solucji, aby uratować zagubionych graczy. Dla fanów prostych gierek Yurika może się
okazać dobrym projektem na jeden wieczór - coś dla zabicia czasu, przed snem.
Ale znalezienie w nim czegoś głębszego niestety może być trudne.
Tajne zgromadzenie, na zapleczu zakrystii... ciekawe.
Zwyczajna podstawowa walka, wystarczy zmienić kilka elementów i wygląda całkowicie inaczej, czyż nie?
Tak jest! Kot Kura jest z nami!
I kwadratowy las, z jakimiś zagadkami. Oczywiście wszystko jest zapisane w solucji, gdyby ktoś nie wiedział jak sobie dac z tym radę.
Tekst: Reptile
email:
reptile@o2.pl