Coraz więcej gier dla RPGVX. Bez wątpienia tak sformułowane jest jedno z wielu życzeń makerowców, którzy zakochali się w tej wersji programu. Projekty ukazują się jak grzyby po deszczu,
jednak problemem jest ich jakość, gdyż większość jak widać reprezentuje po prostu beznadziejny poziom. Być może jest to spowodowane niedoświadczeniem autorów,
którzy rzucili się na ten program z wielkimi marzeniami, nadziejami pokładanymi w skryptach ruby, prostotą itp. Przygoda jest właśnie kolejną produkcją z
gatunku zwykłych rtpówek, podrasowanych kilkoma oryginalnymi zasobami jak i skryptami ruby.
Przygoda, dość oryginalny tytuł projektu trzeba przyznać. Mimo iż powstały liczne gry zawierające słowo
Przygoda, to na całe szczęście nie są ze sobą
powiązane w żaden sposób. Zapewne domyślacie się, że fabuła gry to nic innego jak jakaś przygoda głównego bohatera. No tak, nic innego by tutaj nie pasowało.
Zatem, główny bohater, Mikołaj. Dziecko w wieku max 12 lat, zaczyna swój dzień jak każdy inny, czyli normalnie. Problem pojawia się już na dzień dobry, kiedy okazuje
się, że nikogo nie ma w domu. U drzwi zastajemy strażnika (żołnierza?), który pozostawia nam wiadomość typu: twoi rodzice zostali porwani przez króla (bo nie płacili podatków?!).
Oto cała przygoda. Nie idziemy zwiedzać całego świata, aby go uratować przed złem, ale wyruszamy do na niesamowitą przygodę, po to aby uratować naszą rodzinę.
Nie mam nic przeciwko pierwszym projektom (tych na których uczymy się poznawać program), ale lepiej jest zostawić je dla siebie niż chwalenie na lewo i prawo, że udało się
stworzyć projekt. Może niektóre osoby lubią tego typu gry, mnie osobiście nie przypadają do gustu. Też nie mam pojęcia, czy i wam przypadnie dana pozycja do gustu.
Projekt został wykonany w sposób dobry. Mam na myśli, że wszystko posiada na swoim miejscu. Mapping jest ok, muzyczki, dźwięki, inne zasoby dobrane z podstawowego
RTP, oczywiście wzbogacone nielicznymi dodatkami (przykładowo: ekran tytułowy, który musiałem wymusić na autorze). Walka jak i system menu został zmieniony dzięki
prostej i wygodnej technice kopi-pastego (ah ta potęga ruby). Menu przystosowane jakby dla jednego bohatera, ciekawie wygląda, ale bez jakiś specjalnych fajerwerków,
podobnie ma się sprawa z walką. Może podarujmy sobie analizowanie tego typu rzeczy, a przejdźmy się do wypocin autora.
Przygoda byłaby strasznie nudna, jakbyśmy musieli chodzić od miejsca A do B, wciskać Enter, walczyć i nic po za tym, to nie za ciekawa byłaby to przygoda, musicie
przyznać. Mikołaj posiada tutaj możliwość wykonania kilku questów pobocznych, jak np. Pokonanie bandy pszczół, których jakaś dziewczynka się boi, odnalezienie magicznej
różdżki. Za wykonanie questów pobocznych ma się rozumieć otrzymujemy wynagrodzenie. Jeżeli do gry się przymusić, to można troszeczkę w to pograć, ale bez własnego jakiegoś
przymusu, projekt nie do końca przekonuje (nie sprawia jakiejś szczególnej przyjemności zagrania).
Dlaczego zatem zamieszczać taki projekt? Z litości? Może z nacisku autora? Oj nie. Ten projekt Przygody (Mikołaja) jest już 4 jak nie 5 projektem o tym samym tytule, tym samym wątku,
bohaterze i na innej wersji programu (poprzednie były w rm2k3). Krok po kroku, trzeba było autora uczyć jak zrobić (chociaż odrobinę) grywalną grę, wskazując błędy,
propozycje, by projekt miał jakieś chociaż ręce i nogi. Aż tak źle nie wyszło wszystko, może po prostu Reptile jest zmęczony tą całą Przygodą Mikołaja i nie jest w stanie tego
konkretnie ocenić. Jest dobrze, jest 4, można pracować dalej, aby kolejne projekty były znacznie lepsze i nie zadręczały ludzi. Swoją drogą można zauważyć czym autor kierował
się tworząc projekt. Kto się nie zniechęcił przez ten cały tekst, to zapraszam do przeżycia Przygody.
Znana scena łóżkowa... gdzie bohater wstaje i ma wszystkie dosyć.
A w drodze do szkoły zostaliśmy zaatakowani przez gigantyczne pszczoły.
I jak to się stało, że zamiast do szkoły, poszliśmy szukać przygody?
Ostatnie pytanie, najdziwniejsze, dlaczego główny bohater, to dzieciak??
Tekst: Reptile
email:
reptile@o2.pl