Kataklizm
Scenariusz 14
Gatunek: science fiction, przygoda, fantasy, kryminał
W roku 2004 nastąpił gigantyczny kataklizm. Wielki i okropny mróz. Temperatura sięgała -90C. Ludzie w najmniejszym kontakcie z modą zamarzali na śmierć. Tylko najbogatszych stać było na wybudowanie schronu który tylko w małym stopniu ochraniał przed kataklizmem. Wszystkie media skończyły działalność i każdy zaczął działać na własną ręke, nie oczekując pomocy ale też i jej nie dając. W roku 2006 statystyki wykazały że na Ziemi zostało ok.10`000 ludzi. Za pomocą radia wyszli ze schronów i zamieszkali w jednym wielkim i mocarnym schronie który dawał ochrone przed zimnem. Wiele ludzi zgineło przy budowie, lecz pozostała część nie przestawała pracować. Końcowy efekt był zdumiewający, schron wyglądał jak wielka przezroczysta kopuła. W środku było ciepło (jak na tamtejsze warunki). Zaczeło się nowe życie Ziemi. Jedynym wyjściem z tego schronu i zarazem jedynym dostarczycielem powietrza były labolatoria Xenum. Pewnego dnia ot tak nagle wszyscy naukowcy pracujący w labolatorium zgineli. Nikt nie mógł wejść do śroka gdyż drzwi były zamknięte. Wykryto jedynie że labolatorium przestało wytważać powietrze! Naukowcy z innych labolatoriów odkryli że tlen skączył się za tydzień. Sytuacja stała się krytyczna, nikt nie jest w stanie przerwać tego procesu. Tylko jednen śmiałek staje aby wykonć to zadanie-Regin. Regin stara się dostać do labolatorium wraz ze swą siostrą Sarą. Pierwsza próba otwarcia drzwi okazuje się fiaskiem. Jedynym pomysłem okazuje się wywiercenie dziury w osłonie. Oczywiście tak robią. Na zewnątrz panuje okropne zimno, lecz dwójka bohaterów jest na to przygotowana. Starają się odnaleźć przejście do labolatorium Xenum od drugiej strony. Po długich i nieowocnych poszukiwaniach rozpętała się burza śniegowa która zasłania ślady. Gubią się i wiedzą, że jeżeli niedługo nieznajdą ani wywierconej dziury ani wyjścia to zginą! Od śmierci ratuje ich Lousin, potomek eskimosów, on i jego ród już przyzwyczali się do zimna i opatentowali wynalazek który jest nie tylko prosty w obsłudze ale także chroni przed zimnem, to znaczy tak przestawia w genach że, ludź który go uruchmił przestawał wogóle czuć zimno Po pobycie w wiosce, Regin i Sara oraz chłopiec który chciał zwiezić świat Col wyruszają by wejść do labolatorium Xenum, znaleźli je dość szybko, po czym weszli do środka. To co zobaczyli napełniło ich ciała grozą i obrzydzeniem, na ulicach walały się trupy, wszendzie lała się krew a ci co przeżyli byli zbyt obłąkani aby cokolwiek powiedzieć. Niom więc se tak chwile podrużują wykonując głupawe questy od obłąkanych ludzi, powoli sklejając to co powiedzieli w jedną sensowną całość. Okazao się że jakieś coś latającego przyleciało i to tak właśnie napsuło. Następnego dnia statek przylatuje znowu, o dziwo wychodzą z niego ludzie. Byli to najbogatszi ludzie którzy mieli tyle kasy aby osiedlić się na księżycu i postanowili wytępić tych co mieszkają na Ziemi (bo to nieczysta krew).
Regin zabija wszystkich we statku i każe pibliskim wariatom znaleść tych najsiniejszych co przeżyli, zjawia się tylko Synuran, który jest przy zdrowych zmysłach. Polecieli sobie tym statkiem i oblegają baze Synthop, wybijając strażników i domagając się rozmowy z głównodowodzącym. Gdy przy chwili nieuwagi strażnici złapali ich i związali dostają się do więzienia. Jak to zwykle bywa chodząc po przewodach wentylayjnych wychodzą na wolność i przebierają się za zwykłych ludzi. Wykonując różne questy dostają coraz większą reputacje u głównodowodzącego. Gdy on sam zaprasza ich zaczyna siem batalia. Pokonany mówi że zmusił go do tych czynów Erion, generał. Gdy to powiedział baza ulega znszczeniu od sił Eriona, żywy wychodzi tylko z tego Regin, lecąć ostatnim stakiem mówi coś takiego:szkoda mi mej siostry, ale Erion mi za to odpłaci itd itp."Erion ostał na Ziemi by ostatecznie dobić ludzi nieczystej krwi. Regin przychodzi za późno gdy Ziemia staje się tylko garstką popiołu. Wkurzył się co dodało mu sił, dogoniwszy Eriona rozpoczyna bitwe. Gdy ją wygrywa osiedla się na pobliskiej planecie którą nazwał "planeta xr357c". Gdzie ginie ze starości.
Autor: Wolwgangg
email:
wolwgangg@interia.pl