Recenzja gry

 
 
 
Komnata - BeVoo
(Snickers)

data wydania: 2008
maker: 2000
gatunek: przygodówka/RPG




Miałem duże problemy ze wstępem, gdyż bardzo trudno jest wyrazić się o grze, która tworzona była w wolnym czasie i z małym rozmachem. Jak się okazuje Komnata może wzbudzić zachwyt wśród graczy. Z początku jak do niej nawet podchodziłem, nic nie zapowiadało mi jakiejś przygody przez duże P.

Fabuła:

"Gdzieś daleko, na starożytnych lądach świata OARORAO, wśród wysokich, niebezpiecznych gór, wśród gęstych i mrocznych lasów, znajduje się ponoć wejście do niepoznanych lochów. Legenda głosi, że istnieje w nich magiczna komnata, w której podobno można spełnić 3 życzenia. Wielu próbowało, ale każdy kto wszedł do lochów - nigdy z nich nie wyszedł..." Wcielamy się w postać pewnego wojownika, który (nietrudno się domyślić) postanowił jako kolejny śmiałek zmierzyć się z tą legendą. Przed wejściem do komnaty rozmawiamy ze starcem, uzbrajającym nas w kilka mikstur i pocieszne słowa, po czym tracimy kontakt ze światem zewnętrznym. Główną osią rozrywki jest wędrówka po tajemniczym i nie małym labiryncie podziemi oraz staczaniu walk z potworami (pająkami, trollami, ogrami oraz szkieletami). Czekają nas też takie ,,atrakcje" jak wystające w podłodze kolce czy przeszkody na ścieżce (kupa desek, pnącza roślin), które niszczymy za pomocą 5 występujących w grze broni. Jedne można zdobyć w podziemiach, drugie kupić lub dostać (uprzednio odnajdując specjalny kamień, który jeśli damy pewnemu ogrowi, wykuje nam niezłą kosę:)). Większością z nich można poza zabijaniem robić inne rzeczy (np.: kilofem można grzebać w ziemi). Można też się spotkać z dwoma rodzajami tarcz, które otrzymamy w podobny sposób co broń. Pomimo niezbyt dużego rozmachu (oraz czasu - około dwóch godziny ciągłego grania), naprawdę nie można się przy niej nudzić! Wspomnę jeszcze o występowaniu postaci niezależnych i co za tym idzie, questów pobocznych (o dziwo niektóre z nich są niezbędne do wykonania, jeśli chcę się tą grę przejść!), oraz zagadek logicznych, które są tak zaprojektowane, by nie spotkały się u gracza z wielogodzinnym główkowaniem:) , ale też nie są podane na tacy i trzeba się niekiedy samemu domyślić co i gdzie użyć. Gra posiada aż 3 zakończenia (rzadkość w grach RM), każde z nich nie jest jakieś naciągane i idealnie kończą na swój sposób historię.

Mechanika:

Każda akcja i każde zdarzenie w grze jest opisywane za pomocą zdań wyświetlających się pod mapką terenu gry. Walki nie stanowią bynajmniej w tym reguły, akcja dzieje się sama (rozpoczynamy walkę, gdy dotkniemy się z przeciwnikiem) a o jej wyniku dowiadujemy się właśnie za pomocą tekstów. Rzeczą, która wywoływała najwięcej emocji w grze u graczy był wysoki poziom trudności. I rzeczywiście, z początku nie jest łatwo, gdyż mamy mało mikstur (i mało ich w grze znajdziemy) oraz przeciwnicy biorą aż 2 życia bohaterowi na walkę (i przez to m.in. większość graczy spasowało i odrzuciło tą grę w diabły), jednak im dalej zajdziemy, tym rozrywka robi się łatwiejsza! W grze autor zastosował przy wielu zdarzeniach system rzutu kostki. Ci co grali w jakąś grę ze stajni BioWare chyba będą się domyślać o co chodzi. Wynik każdej walki, każdego przejście przez kolce jest losowane za pomocą ilości zielonych krzyżyków szczęścia z HUD-a. Oczywiście, jeśli masz ich mało najpewniej będziesz nieźle obrywał od wrogów lub mocno pokłują cię kolce, a jak dużo, to nic w takich sytuacjach ci się nie stanie. Dla jednych zaletą (dla innych wadą) może okazać się ilość zapisów dostępnych w czasie rozrywki. Mamy ich tylko 3 (plus 1 po wykonaniu jednego z zadań pobocznych). Mi osobiście to nie przeszkadzało, nawet bardziej mnie przyciągnęło przed monitor, ale ważne jest by mądrze je wykorzystywać, bo potem możemy mieć poważne problemy z dalszym jej przechodzeniem.

Oprawa audiowizualna:

Autor na potrzeby gry zmodyfikował grafiki RTP, by pasowały do mrocznych i demonicznych podziemi. Oprawa HUD-a prezentuje się naprawdę wspaniale, title w menu głównym nie zostaje w tyle. Mapki, pomimo że małe, są naprawdę bardzo klimatyczne, nawet przy średniej jakości mappingu podłoża.
Dźwięki towarzyszące nam podczas grania zostały świetnie dobrane i bezdyskusyjnie dorzucają swoje 3 grosze do klimatu tej produkcji. Niestety, nie jest ich zbyt dużo i po jakimś czasie robią się monotonne i schodzą na dalszy plan.

Zakończenie:

Grafika, grywalność, muzyka, mechanika oraz ogólnie rzecz biorąc cała rozrywka - wszystko do siebie niezaprzeczalnie pasuje i zapewnia graczowi zabawę naprawdę wysokiej próby. Zdaje sobie sprawę, że nie jest to rozrywka dla wszystkich, zwłaszcza biorąc pod uwagę poziom trudności oraz możliwość tylko raptem 4 sejwów. Jednakże, jeżeli masz dużo czasu i nie boisz się wyzwań - Komnata może cię naprawdę zauroczyć.


PLUSY:
-pomysł
-grywalność
-klimat
-system rzutu kostek
-urozmaicenia (questy poboczne, górnictwo)
-3 zakończenia

MINUSY:
-poziom trudności
-istny pożeracz czasu


FABUŁA: 6/6
GRAFIKA: 5/6
KLIMAT: 6/6
MUZYKA: 4/6
MECHANIKA: 5/6

ŁĄCZNA OCENA: 5+