Aktualności

 
 
 
Gry, które wyprzedzały swoją epokę
(ravenone, 18.01.2016)

Nieraz mówi się o ludziach, którzy wyprzedzają swoją epokę. Jednym z przykładów jest znakomity renesansowy malarz - Leonadro Da Vinci, który był również wynalazcą. Ale nie o nim w Gońcu będziemy pisać. Na naszej scenie zdarzały się gry, które w danym okresie robiły fuforę lub wyróżniały się z tłumu, a później ich chwała minęła. Poniżej kilka przykładów projektów, które "wyprzedzały swoją epokę". Zachęcam do wrzucania na forum waszych typów wraz z argumentacją.

Czasoprzestrzeń (TiTek)
Gdy RM w Polsce płodził pierwsze projekty, TiTek tworzył najdłuższe jrpgi na naszej scenie. Każda z części trylogii to kilkadziesiąt godzin zabawy, losowe walki, chodzenie po mapie świata. Tak gigantycznych projektów od czasu pierwszej części Czasoprzestrzeni (2002 rok) wyszło raptem kilka. Po kilkunastu latach ogrom tych projektów wciąż robi wrażenie. Za to pozostałe elementy nie przetrwały próby czasu. O ile mechanicznie gra daje radę, to skromna oprawa wizualna i błahe dialogi nie zrobią już na nikim wrażenia. Niemniej - trylogia Czasoprzestrzeni to podwaliny polskiego rpg makera.

Exogenesis (GameBoy, Rezydent)
Pierwsze projekty w makerze XP cechowało radosne i zarazem nieporęczne używanie świeżutkich zasobów RTP. Najlepsze przykłady to dostępne na Twierdzy: Denorisus czy Tam gdzie żyją smoki. Tymczasem Gameboy z Rezydentem stworzyli na konkurs Globalnej Wojny grę akcji w klimatach sci-fi. Gra zawierała autorski soundtrack, grafiki i część skryptów. Zręcznościowy system walki w czasie rzeczywistym, ukrywanie się przed przeciwnikami, używanie latarki - tak, w 2009 roku ta gra robiła świetne wrażenie. Miało to swoje odzwierciedlenie w Golden Forkach, gdzie Exogenesis bezdyskusyjnie wygrało w Pełnych wersjach. Z perspektywy lat projekt ten nie jest już tak okazały i rzadko jego temat powraca w dyskusjach o dawnych projektach.

Magiczna Wieża (Rati)
Maker VX w Polsce to przede wszystkim klasyczne jrpg (uniwersum Asgun) czy action rpgi (gry Diabla oraz Kruk), a także scenowa trylogia Kejbyl czy seria gier o Zwiczach. Wśród tych projektów znalazł się również perełka od Ratiego. Magiczna Wieża zaskakiwała szybką akcją i miodną grywalnością. Ta, prosta z pozoru, platformówka, oferowała pięć zróżnicowanych poziomów. Nasza postać skakała po platformach, strzelała do wrogów, używała skilli. Szkoda, że Rati nie kontynuował swojego dzieła, bo była to produkcja nietuzinkowa na naszej scenie, a 27 punktów zdobytych na GF'ach 2010 (trzy razy więcej od drugiego miejsca!) pokazuje siłę z jaką ta gra wskoczyła w polski RM VX.

Soulcage (arev)
Co prawda gra areva jest tylko krótkim demem, ale za to jakim! Jeśli ktoś chcący zrobić klon Diablo w rpg makerze natknął się na tą grę, uwierzył, że jest to możliwe. Sterowanie myszką, zaawansowane, kilkunasto-klatkowe animacje, walki w czasie rzeczywistym i grafiki w rzucie izometrycznym robiły olbrzymie wrażenie. Z grywalnością było już gorzej - brakowało tu dynamiki gry Blizzarda, a także dokładności w sterowaniu myszą. Niemniej - Soulcage nawet po 10 latach od premiery budzi respekt. Poziom oskryptowania projektu sprawia, że nikt do tej pory nie był wstanie powtórzyć wyczynu areva. Aż szkoda, że ten hack'n' slash nie doczekał się ukończenia.