Recenzja gry

 
 
 
Touhou - Wandering Souls - Estheone
(ravenone)

data wydania: sierpień 2013
maker: VX
gatunek: platformówka/akcja
język: angielski/francuski



DOWNLOAD

Wandering Souls nie jest autorskim pomysłem, a tylko fanowską wersją serii gier Touhou. Jeśli tak ma wyglądać remake oryginału, to chcę żeby w każdą przeróbkę dało się tak grać!

Tak naprawdę nie musimy wiedzieć, czym Touhou jest. Nie miałem pojęcia kto to Reimu Hakurei (główna bohatera), ale nie przeszkodziło mi to cieszyć się rozgrywką. Gra skupia się na czystej walce przerywanej od czasu do czasu dialogami. Wandering Souls sprowadza się do szukania tytułowych dusz, które pozwalają nam na odblokowywanie kolejnych poziomów. A te są zaprojektowane świetnie. Kilka leveli składa się na jedno, małe uniwersum - będziemy przemierzać lasy, jeziora zarówno na powierzchni, jak i pod wodą, tereny śnieżne. A wszystko to w barwnej oprawie. Mieszanka panoram i obiektów daje ciekawy, unikalny wygląd. Chociaż, gdy dochodzi do walki całą otoczka jest mało widoczna, bo na pierwszy plan wysuwają się animacje pocisków, czarów, wybuchów. Efektowną oprawę uzupełniają orientalne dziewczynki machające miotłami, różdżkami i nożami. Coś niesamowitego!
Z racji tego, że ścieżka dźwiękowa została zapożyczona z oryginału, pasuje świetnie i zmienia się z każdym z kolejnym levelem.

Ale dość już o innych aspektach Wandering Souls. Przejdźmy do najważniejszego, czyli walki. Autor totalnie przerobił skrypty Ruby, przez co rozgrywka całkowicie odbiega od tego, co widzieliście w rpg makerze. Począwszy od menusów, ustawień, a na samych potyczkach kończąc. Nasze postacie skaczą, dashują, pływają, trzymają gardę. Ale gdy trzeba przejść do ofensywy, zaczynają się jeszcze większe cuda. Mamy do dyspozycji kombosy, ataki specjalne, umiejętności czy przyspieszenia ciosów. Każda z dwunastu grywalnych postaci różni się nie tylko animacją, dzierżoną bronią, ale także unikalnymi zdolnościami. Mi najbardziej do gustu przypadła dziewczynka z miotłą, która strzela kolorowymi promieniami w całą linię wrogów. Wrogowie nam nie ustępują i każdy z nich ma do zaoferowania cość innego. Będziemy radzić sobie z trzęsieniami ziemi, spadającymi z nieba żołędziami czy strzelającymi do nas seriami wróżkami. Kwintesencją są oczywiście potyczki z bossami, którzy w różnych etapach walki zmieniają swój styl atakowania. Ciężko opisać to słowami, włączcie jakiś gameplay z gry, żeby to zobaczyć, a najlepiej zagrajcie sami.
Szybka i bardzo dynamiczna walka sprawia, że po godzinie odpadają palce. Przydały by się jakieś przerywniki w postaci np. zagadek, żeby odsapnąć na chwilę od tego szalonego tempa.
Nie wiem czy to kwestia cooldownów, ale wydawało mi się, że skille nie zawsze odpalały się po wklepanej sekwencji. Ogólnie klawisze nie są zbyt wygodnie ustawione i konfiguracja pod walkę mogła by być nieco lepsza. Dobrze, że gra jest ustawiona również pod pada.
Z początku wydawało mi się, że poziom trudności (grałem na normalnym) jest trochę za wysoki. Jednak, gdy w drużynie jest kilka osób, znokautowana postać zostaje zamieniona na następną. To świetny zabieg, który pozwala cieszyć się grą i nie wymaga mozolnego powtarzania etapów.

Touhou - Wandering Souls to czysta rozgrywka: kapitalna, miodna walka, szybkie tempo a całość okraszona masą animacji. Zabawy starcza na kilkadziesiąt godzin. Niewątpliwie gra Estheone'a jest jedną z perełek w świecie RM.


PLUSY:
- miodna rozgrywka
- dynamiczna, rozbudowana walka
- masa przeróżnych animacja



MINUSY:
- sterowanie klawiszami mogło by być nieco lepsze

GRYWALNOŚĆ: 5/6
GRAFIKA: 5/6
KLIMAT: 5/6
MUZYKA: 5/6
MECHANIKA: 6/6

ŁĄCZNA OCENA: 5+