Recenzja gry

 
 
 
Najlepsze Kampanie SD: Hope - AkiNebula_e
(ravenone)

data wydania: grudzień 2014
maker: 2003
gatunek: horror



DOWNLOAD

Nie ma jak przechadzka po złowrogim, opuszczonym budynku. Zwłaszcza, gdy nie za bardzo się wie, co się tam robi. Sprawdźmy razem z Finn, studentką psychologii, co kryje się na końcu ciemnego pomieszczenia...

Dwójka badaczy zjawisk paranormalnych wyrusza do miejscowości Dorset. Kobieta znużona długą podróżą postanawia się zdrzemnąć. Gdy się budzi, leży na podłodze w jakimś budynku... Tak oto zaczyna się historia Hope. Pierwsze, co rzuca się w oczy (a raczej uszy) to voice acting. Cały dialog z intra i sporo kwestii z samej rozgrywki jest udźwiękowiona. Nie uświadczymy tu dykcji pokroju Krystyny Czubówny czy Piotra Fronczewskiego, ale i tak jest nieźle. Do tego dochodzą jęki, krzyki, dźwięk stąpania po szkle i wiele wiele innych, które znakomicie potęgują gęsty klimat produkcji. No i sama ścieżka dźwiękowa jest solidna. Mi najbardziej w głowie utkwiły melodie fortepianowe.

Ale zacząłem od końca, wróćmy do samej fabuły... nasza bohaterka, studentka psychologii, budzi się w obcym, podniszczonym budynku i zamiast spróbować ustalić co zaszło, infantylnie twierdzi, że to wszystko jej się śni. Zejdzie, zanim nasza niewiasta ogarnie, co się dzieje wokół i że może zginąć. A śmierć w grze puka do nas często. Pierwsza przyszła dość wcześniej - wpadamy w dziurę w podłodze w ciemnym pomieszczeniu i spadamy z dość dużej wysokości. I tu mamy pierwszą niekonsekwencję w grze - w niektóre dziury spadamy z automatu, przy innych nasza bohaterka zatrzyma się, poduma, a czasem powie, że nic przez nią nie widzi.
Na uwagę zasługują obszerne opisy odnośnie lokacji czy odczuć naszej bohaterki. Są długie i budują klimat rozgrywki, sprawiają że zżywamy się z młodą studentką psychologii. Szkoda tylko, że nie da się ich przewinąć w momencie, gdy powtarzamy dany etap po raz n-ty, a do tego dochodzą te sztuczne pauzy w dialogach.

Eksploracja budynku w grze jest ciekawa i daje sporo możliwości. Możemy przeprowadzić wnikliwą obserwację otoczenia, zawołać, zbadać przedmiot, podnieść go czy nawet wyważyć (np. drzwi). Wszystkie opcje przełączane są pod klawiszem shift. Oprócz tego występują również rzuty kością na wynik udanej percepcji, przeskoku przez przepaść itp. Kolejny ciekawy dodatek do niestandardowej mechaniki Hope to opcja zapisu gry. Musimy znaleźć niebieski pergamin i albo użyć go jednorazowo, albo znaleźć miejsce, w którym możemy go przyczepić. To będzie nasz save point, do którego możemy wracać. Pomysł świetny, ale przez jakieś 1/4 gry musiałem grać bez zapisu, bo nigdzie nie mogłem znaleźć kartki. A że w między czasie zdarzało mi się ginąć (ucieczka tunelem przed zapadającą podłogą), to frustracja rosła z każdą kolejną próbą.
Niektóre przedmioty możemy zbadać bardziej wnikliwie: pojawia się duże zdjęcie, na które najeżdżamy kursorem i przeszukujemy zawartość danego miejsca, czy nawet odtwarzamy filmy ze znalezionej kamery.

Jak widzicie, mechanika gry jest pomysłowa i rozbudowana, ale ma to niestety dwie strony. Z jednej - sporo możliwości działania na otoczenie i przedmioty, z drugiej - masa błędów. Zaczyna się niewinnie od sporej ilości literówek w tekstach i sporadycznych błędach ortograficznych. Ale gdy już zatniemy się w grze przez błędy ściśle związane z mechaniką nie jest dobrze. Próba użycia noża w niezaplanowanym przez grę miejscu skończyła się zwisem zdarzenia i koniecznością wyłączenia gry. Miałem również błędy z tekstem 'nie zaimplementowano', które również crashują całą rozgrywkę. Gdy po nerwowych chwilach wracam do upragnionego save pointu, okazuje się, że... mogę chodzić po wszystkim, również po samym miejscu zapisu, a postać niczego nie może dotknąć. No i trafiają się szkolne błędy związane z nieuwzględnieniem innej kolejności wykonywania zadań niż założył to sobie autor. Czasem objawia się to zapętleniem zdarzenia, a czasem komentarzem odnośnie współtowarzysza, którego de facto nigdy moja bohaterka nie poznała. Błędów jest niestety jeszcze więcej i patrząc na posty na forum - gracze znajdują kolejne...

Od strony graficznej wszystko jest spójne i utrzymane w stonowanych kolorach. Podoba mi się wiele odsłon graficznych bohaterki: widzimy jak kuca, przewraca się czy trzyma przedmioty. Na uwagę zasługują również ręcznie robione rysunki do niektórych scenek.

Pierwszy raz grałem w taką grę. Z jednej strony mamy przebłyski geniuszu i horror, który mógłby być najlepszym polskim produktem w swoim gatunku, a z drugiej tak porażającą masę błędów, jakiej do tej pory jeszcze nie uświadczyłem. Gęsty klimat, fantastyczne dźwięki, dobre udźwiękowienie dialogów i monologów oraz ścieżka dźwiękowa tworzą coś niezwykłego. To może być świetna gra, ale najpierw trzeba ją solidnie poprawić.


PLUSY:
- gęsty klimat
- są "momenty"
- sporo możliwości eksploracji
- oprawa audio


MINUSY:
- błędy, masa błędów...


FABUŁA: 4/6
KLIMAT: 5/6
GRAFIKA: 4/6
MUZYKA: 6/6
MECHANIKA: 2/6


ŁĄCZNA OCENA: 4