Recenzja gry

 
 
 
Spike's Lee Twilight Zone - Strangeluv
(Preki)

data wydania: 2010
maker: 2k3
gatunek: akcja




DOWNLOAD

Tym razem recenzji poddałem nietuzinkową grę. Spike Lee's Twilight Zone, jak sam tytuł wskazuje, jest parodią która kręci się dookoła tytułowego reżysera. Nie jest to arcydzieło, ale gra się wyróżnia pod pewnymi względami, o czym w dalszej części tekstu.

Bohaterami gry są Psyburn, dziewczyna ze strzelbą, wilczur Spitz oraz... Sonic. Po początkowej sekwencji ze słabym audio i kartą tytułową widzimy całą ekipę bawiącą się w lesie. Niestety w wyniku zabawy zostało rozbite okno domu samego Spike'a Lee, za co postanawiają go przeprosić. Gdy jednak udają się do rezydencji filmowca ten porywa bohaterów celem zemsty. Jak się okazuje, protagoniści mają wystąpić na żywo w jego filmach... Po scence porwania Freakazoid, sługa Spike'a, ma przyjemność wybrać, kogo z naszej paczki wysłać na plan filmowy.

Spike Lee's Twilight Zone jest przygodową grą akcji. Między etapami, za pomocą Freakazoida wybieramy postać, którą chcemy sterować. Każdy etap odpowiada danej postaci. Na przykład grając dziewczyną ze strzelbą oczywistym będzie strzelanie do wszystkiego co się rusza. Oprócz tego jest sporo minigierek, a właściwie to rzekłbym, że cała gra składa się na minigierki różnego rodzaju. Osobiście do gustu mi przypadły westernowy pojedynek oraz strzelanie do wiewiórek-bandytów jadących pociągiem podczas etapu Spitza. Całość jest zwieńczona rozróbą z Eddym Murphym dzierżącym miecz świetlny który również ma na pieńku z Spike'iem Lee. Niestety wiele skryptów zastosowanych w grze nie działa do końca tak, jak należy - wymienić można chociażby minigierkę w strzelanie do strażników u Psyburna, gdzie przy niektórych żołnierzach następował zbyt długi lag, przez który kończył się czas i należało wczytać grę.

Graficznie nie ma się czego spodziewać za bardzo. Mieszanka różnych chipsetów użytych na mapach nie sprawia absolutnie żadnego wrażenia spójności. Grafiki postaci zostały przyrządzone generatorem z legendarnej już strony charas-project.net. Nic wielkiego, ale na gierkę tego typu w sam raz. Pomimo braku spójności grafika nie przeszkadza w grze poprzez zasłanianie istotnych porcji ekranu, co często ma miejsce w grach z "wypasioną" stroną wizualną. Oprawa dźwiękowa jest - i tyle mogę napisać. Nie jest mistrzowsko użyta, nie pobudza za bardzo do działania, muzyka chciałoby się rzec losowa, ale nie jest to też kakofonia niszcząca uszy, oraz w konsekwencji mózg.
Więc jeśli lubisz czarny humor, przeciętna oprawa nie przeszkadza a i nie stronisz od gier zręcznościowych, mogę bez słowa polecić ten ciekawy pod pewnymi względami tytuł. Jednakże nie oczekuj fajerwerków i epickości, jak na komedię zresztą przystało.


PLUSY:
-czarny humor
-ciekawe minigierki

MINUSY:
-przeciętna oprawa
-niedopatrzenia w skryptach minigierek


FABUŁA: 4/6
GRAFIKA: 3/6
KLIMAT: 5/6
MUZYKA: 3/6
MECHANIKA: 4/6

ŁĄCZNA OCENA: 4