Wywiad
Charlie Vermin
(rozmawiał PInroz, 28.02.2017)Gier stworzył wiele, ale twórca jest tylko jeden.... Dziś rozmawiam z twórcą takich makerówek jak NYE'14 lub Proper, czyli Charlie Verminem, twórcą 1001 gier spod RPG Makera 2003 ;D
Powiedz mi jak to się wszystko zaczęło? Jakie były twoje początki z RPG Makerem 2003?
Na RPG Makera 2003 natknął się jeszcze w podstawówce mój kolega z klasy. Ja sam nie miałem wtedy jeszcze internetu, więc chociaż tworzenie gier fascynowało mnie od zawsze, nie miałem wcześniej żadnej możliwości. Zrobiliśmy razem grę i planowaliśmy sprzedawać ją innym uczniom na płytach CD, ale na planach się skończyło. Kolega z biegiem czasu zajął się innymi rzeczami, a ja zostałem przy RPG Makerze i tworzeniu gier.
Dlaczego akurat wybrałeś RPG Maker 2003? Czy próbowałeś tworzyć gry w innych wersjach RM?
Za dużo rozważania opcji to przy tym nie było. Znalazłem RM2k3, to z niego korzystałem. W końcu stopniowo tak się do niego przyzwyczaiłem, że trudno mi się przenieść na inny silnik. Ale jeśli już kiedyś się przyuczę do nowego narzędzia, to raczej nie będzie to inny RPG Maker. Już po moich ukończonych grach można poznać, że JRPG-i to niekoniecznie moja broszka. Inne silniki poza RM2k3, które w miarę ogarniam, to silniki Dooma i Wolfensteina 3d. Całkiem łatwo w nich tworzyć, i sporo w nich siedziałem.
Jak to jest że inni tworzą jedną grę przez miesiące lub lata, a ty tworzysz kilka lub nawet kilkanaście gier w ciągu jednego roku?
Czyżby wielkość moich gier mogła mieć z tym coś wspólnego? Kto wie! :P Ale faktycznie, moja szybkość tworzenia gier jest całkiem przyzwoita. Nawet, jeśli trochę mi jeszcze brakuje do "kilkunastu gier w ciągu roku". Może kiedyś do tego dojdę. Często mówi się twórcom, żeby mierzyli siły na zamiary, bo inaczej skończy się na tym że nie zrobią niczego. Niewielu udaje się do tego stosować. Mnie najwyraźniej tak :P Nie żebym nie miał mnóstwa nieukończonych projektów tak jak wszyscy. Ale nieukończone projekty też są wartościowe jako okazja do nauki. A jeśli, okaże się, że jednak są skazane na wieczne nieukończenie, zawsze można jeszcze skorzystać ze stworzonych na ich potrzebę mechanik/zasobów/postaci itd. Ogólnie rzecz biorąc, żaden przejaw twórczości nie jest bezużyteczny. I taka jest też idea przyświecająca wydawaniu krótkich gier. Gra po prostu musi mieć w sobie coś. Według modelu mainstreamowego gra najlepiej powinna mieć wszystko, czyli złożony gameplay, pociągającą fabułę, zajmującą dużo czasu kampanię i jak najlepszą oprawę audiowizualną. Ale, jeśli ma się dobry i oryginalny pomysł na jedną z tych rzeczy, to resztę można ograniczyć do minimum albo nawet sobie odpuścić. Takie założenia realizuje chociażby Twine, czyli program do tworzenia interaktywnych powieści. Czasem największą imersję można osiągnąć, jeśli oprawę audiowizualną pozostawi się wyobraźni. Klikanie w linki z wyborem wystarczy, żeby utożsamić się z bohaterem. Przykładem z drugiej strony jest Doom, który z początku miał mieć wybór różnorodnych postaci, realistyczne lokacje, bardziej rozbudowaną fabułę i takie tam. Tak samo Wolfenstein 3d, który miał mieć elementy skradankowe. Ale nic z tego nie wychodziło, więc w końcu wszystko, co wchodziło w drogę wypełnionemu akcji gameplayowi, zostało wywalone i gra stała się tym, co widzimy teraz - przede wszystkim, stała się grą ukończoną.
Ile już gier wydałeś oraz, co najważniejsze, ile jeszcze gier czeka na wydanie?
Gier jak na razie wydałem... sześć? Może trochę więcej. Przy produkcjach takich jak moje, czasem trudno powiedzieć, co się w ogóle liczy jako gra. W tej chwili mam około pięciu gier, o których ukończeniu myślę. Chociaż tak na poważnie to dwie. A głównie jedną. Za to jestem pewien, że zasoby, mechaniki i inspiracja z moich nieukończonych projektów jeszcze się kiedyś przydadzą i w takiej czy innej formie je zobaczycie. Ciekawostka: około 90% zasobów Mephimorphosis nie zostało stworzone na potrzeby tej gry (chociaż zostały stworzone przeze mnie). Podobnie z Politikulą: głównym bohaterem gry jest zmieniająca kolory kula, bo wywodzi się z zalążka gry typu połącz 3 tego samego koloru. Wynik końcowy jest może mniej zaawansowany technicznie, ale pomysł przekonywania ośmiornic do głosowania na ciebie w wyborach jest trochę bardziej oryginalny niż zwykła gra w kulki. To ile w końcu tych gier czeka na wydanie? Oby jak najwięcej! Obawiam się, że nie mogę zbyt wiele obiecać, ale mogę obiecać COŚ. Spodziewajcie się niespodziewanego!
Czy nie myślałeś o tym, by wydać coś większego? Grę, która wymaga większego wkładu w pracę i większych chęci?
Czy chciałbym wydać coś większego? No pewnie! Coś co wymaga większego nakładu pracy? Niekoniecznie :P W sumie to mam w tej chwili pewien projekt, który w założeniu zająłby więcej niż pięć minut. To byłby RPG z elementami akcji (ogólnie rzecz biorąc, walka byłaby w trybie turowym, ale podejmowaniu akcji towarzyszył by element zręcznościowy wpływający na skuteczność), dziejący się w przyszłości, w której ludzie osiągnęli potężne możliwości modyfikacji genetycznej i, krótko mówiąc, Zootopia. Ale nad fabułą jeszcze pracuję, więc nie będę się za dużo wypowiadać. Ważne jest to, że wiem mniej więcej co chcę zrobić i jak to zrobić, więc chociaż na chwilę obecną zrobiłem sobie przerwę w pracy nad tą grą, wierzę że będę ją kontynuować i pewnego dnia coś z tego wyjdzie. Tak jak to było z NYE'14.
W sumie skoro mowa o czymś większym, to jest jeszcze ten korzystający z RTP walking simulator, który na chwilę obecną ma ponad 100 map i jest głównie katalizatorem moich najróżniejszych przemyśleń o świecie i samym sobie, a planuję go tworzyć przez jeszcze kilkadziesiąt lat... ale to już inna historia.
Czy grasz w jakieś gry stworzone w RPG Makerze, oraz jakie gry przypadły ci do gustu?
Ogólnie wydaje mi się, że powinienem grać w wiele więcej gier RM-owych niż gram teraz. Niewątpliwie byłoby to inspiracją. Jak na twórcę gier gram bardzo rzadko, a przynajmniej w gry robione przez innych ludzi. Zbytnio absorbuje mnie twórczość (ewentualnie łażenie po internecie, ale mniejsza z tym...) żeby mieć czas na granie. Ale jakie to ekonomiczne! Jeśli już w gram w gry, to głównie darmowe indyki. Mogę się nacieszyć unikalnymi pomysłami i nie muszę upgrade-ować sprzętu. Jednak grałem w kilka gier RM-owych. W tym parę z naszego podwórka, ale jeśli mam być szczery to największe wrażenie nadal zrobiło na mnie Polymorphous Perversity. To jest jednak... coś. Coś bardzo szczególnego. Na pewno wywarło na mnie duże wrażenie.
Opowiesz mi o swoich planach? Co planujesz w tym roku wydać?
Kilka razy zdarzyło mi się zamieścić zapowiedzi w Gospodzie. I z wyłączeniem tych, które zamieściłem na kilka dni przed ukończeniem gry, nic konkretnego z tego nie wynikło. Myślę że "co planujesz w tym roku wydać?" może nie być odpowiednim pytaniem dla takiej osoby jak ja. Za to myślę, że mogę obiecać, że wydam w tym roku co najmniej jedną grę. Możliwe, że taką, która w tej chwili nie istnieje nawet w mojej głowie.
Dziękuje ci za wywiad i życzę ci owocnych prac nad twoimi projektami ;D
Dziękuję za zainteresowanie. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz będę dla was wszystkich źródłem rozrywki i konsternacji...