Wywiad

 
 
 
Kleo
(rozmawiał Gorn5)


Od kiedy jesteś na polskiej scenie RPG Makera?
Na Gospodzie zarejestrowałam się pod koniec wakacji ubiegłego roku i pewnie ten moment należałoby uznać za początek mojego scenowego życia.
Do uczynienia tego wiekopomnego kroku skłonił mnie jakiś problem z grą - niestety, już nie pamiętam, z którą i jaki to był problem. Pewnie dlatego, że z różnych powodów mam je na okrągło. :)
Potem odkryłam, że poprzez aktywność na forum mogę się wtrącać w proces powstawania gier, a niektóre z moich uwag są - w mniejszym czy większym stopniu - brane przez twórców pod uwagę. A że lubię, kiedy świat spełnia moje zachcianki, to spodobało mi się to ogromnie i do tej pory Wam marudzę. I pewnie jeszcze trochę pomarudzę.

Od kiedy jesteś Redaktorem na Twierdzy RPG Makera? Jak trafiłaś na Twierdzę RPG Makera?
Jeśli chodzi o konkretną datę, to dokładnie nie pamiętam - trzeba by jakoś odzyskać utracone archiwum mojego gg, żeby to sprawdzić. Ale było to - z grubsza rzecz biorąc - wiosną tego roku. Mój pierwszy materiał, recenzja gry "Srebrny Labirynt", ukazał się na Twierdzy w lipcu.
Co do drugiej części pytania, to o szczegóły trzeba by raczej pytać Rahima, bo to od początku do końca jego sprawka. Ten bezczelny typek nawet nie raczył mnie zapytać, czy jestem zainteresowana tą robotą, tylko po prostu przedstawił mnie Reptile'owi jako osobę, która chciałaby dołączyć do redakcji. A dalej to już jakoś samo poszło i ze zmienną intensywnością trwa do tej pory. Przy okazji - zachęcam do zaglądania na Twierdzę i ewentualnie dołączenia do ekipy, dla każdego znajdzie się coś do roboty.

Kleo, mimo iż nie stworzyłaś żadnego projektu, zyskałaś sławę na polskiej scenie RPG Makera. Jak Ci się to udało?
Łał, jestem sławna. No tak, skoro ktoś wpadł na pomysł przeprowadzenia ze mną wywiadu, to pewnie tak to trzeba nazwać. ;)
A poważniej mówiąc - polska scena to mała społeczność i właściwie każdy, kto jest choć trochę aktywny, prędzej czy później stanie się rozpoznawalny. I to taki właśnie przypadek, jak mi się wydaje. Ja po prostu bardzo lubię grać w makerówki, a od czasu do czasu zdarza mi się coś o tym napisać - moja "sława" to coś w rodzaju skutku ubocznego tego faktu. Zresztą nad rozpoznawalnością muszę jeszcze trochę popracować - wciąż trafiają się tacy, którzy zwracając się do mnie, używają rodzaju męskiego. ;)

Z kim trzymasz się najbliżej na polskiej scenie RPG Makera? Masz jakiegoś ulubieńca?
Jest kilka osób, z którymi z różnych powodów utrzymuję kontakt. Niekoniecznie chciałabym je tu konkretnie wymieniać, bo po pierwsze nie wiem, czy życzą sobie przyznawać się do znajomości ze mną, a po drugie - nie chciałabym nikogo pominąć. Ale że przy okazji pytania o Twierdzę już zaistniał Rahim, to do niego się przyznam - jeżeli ktokolwiek chciałby zgłaszać pretensje o to, że za bardzo panoszę się na scenie, to on będzie właściwym adresem. Gdyby nie jego upór, to z pewnością do głowy mi nie przyszło, żeby w jakikolwiek sposób na niej zaistnieć - oczywiście poza wypisywaniem na Gospodzie kilometrowych postów w tematach z grami. :)
Co do "ulubieńców" - są osoby, które cenię za twórczość lub działalność na scenie, są też takie, z którymi dobrze mi się współpracuje, no i oczywiście takie, z którymi po prostu miło mi się rozmawia. A bywa też tak, że te wszystkie okoliczności zachodzą równocześnie - i wtedy jest najfajniej.

Czy kiedyś zamierzasz stworzyć grę w programie RPG Maker? Jeśli tak, to w jakiej wersji?
Myślę, że świat lepiej by funkcjonował, gdyby ludzie nie zabierali się za to, do czego się nie nadają i próbuję zgodnie z tym przekonaniem postępować. Ergo - na moją grę nie ma co czekać, bo znikome są szanse, że kiedykolwiek takową stworzę. Choć oczywiście zdarza się, że jakieś niewyraźne pomysły czasem przychodzą mi do głowy - zwłaszcza, gdy po raz kolejny odpowiadam na to pytanie. :)
Wydaje mi się, że tworzenie gier to żmudny proces, wymagający mnóstwa samozaparcia i wytrwałości. A tych przymiotów zdecydowanie mi brakuje - jestem totalnym leniem i jeśli tylko mogę sobie coś odpuścić, to robię to bez wahania. Swój wolny czas wolę poświęcić na to, co dobrze mi wychodzi i w dodatku sprawia mi przyjemność - czyli na granie w to, co wyprodukowali inni, bardziej utalentowani i pracowici. W końcu każda twórczość potrzebuje nie tylko twórców, ale i odbiorców, a ja zdecydowanie lepiej czuję się w tej drugiej roli. I póki co - niech tak zostanie.

Kleo -bardzo fajnie mi się z tobą rozmawiało. Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze porozmawiamy.