Recenzja gry
Blank Dream
- Kanawo
(ravenone)
data wydania: kwiecień 2015
maker: VX Ace
gatunek: horror
wersja językowa: angielska
DOWNLOAD
Niedawno mieliśmy 1 Listopada, z tej też okazji porozmawiamy dziś o śmierci...
Chciałabym nigdy nie istnieć - tymi słowami Mishiro Usui "zachęca" nas do poznania swojej historii. Dowiadujemy się, że nasza bohaterka rzuciła się do jeziora w celu popełnienia samobójstwa. Budzimy się po drugiej stronie - w świecie pełnym luster ze wspomnieniami Mishiro. Intrygujący początek i kolejne retrospekcje z życia dziewczyny wprowadzają nas w klimatyczny świat Blank Dream. Później poznajemy kolejne postacie, które znalazły się tutaj z podobnych powodów i... przestaje być ciekawie. Historia mnie nie porwała, a najgorsze jest to, że typowe zakończenia są zwyczajnie słabe. Chcecie innych zakończeń? Przekopcie się przez ukryte korytarze i lustra pozostałych postaci, a dopiero dotrzecie do sekretnego, właściwego endingu.
Na szczęście poza ckliwą historią, gra oferuje niezły klimat i masę zagadek. Ten pierwszy jest tu potęgowany przez stonowane barwy, małą ilość światła, świetną ścieżkę dźwiękową i sporo scen, w których wzrośnie nam adrenalina. Co i rusz będziemy ścigani przez cienie, nieruchome posągi nagle będą chciały nas zabić, a słodka laleczka zepchnie nas w przepaść. To wszystko sprawia, że gramy w ciągłym napięciu i w strachu przed nagłym pojawieniem się zagrożenia. Momentami jednak jest tego za dużo - Dead End ujrzymy bowiem w grze kilkadziesiąt razy. Trochę sporo, jak na grę dwugodzinną. Ciekawie w grze wyglądają customowe charsety postaci, szkoda tylko, że nie zostały dobrze spasowane i w trakcie ruchu mają "skoki" o 2-3 piksele.
A co będziemy przez te dwie godziny robić? Docierać do wspomnianych luster, które odblokowują kolejne retrospekcje Mishiro. Droga do nich jest jednak wyboista i usłana zagadkami. A tych jest cała masa i są różnorodne. Jedne przetestują naszą zręczność - to elementy skradankowe połączone z ucieczką przed cieniami czy posągami; inne czytanie ze zrozumieniem - wpisujemy kod na podstawie znalezionych w książkach tekstów, a kolejne umiejętność dedukcji. Będziemy również łączyć ze sobą zdobyte przedmioty, napełniać butelki farbą, a w retrospekcjach prowadzić do śmierci głównej bohaterki. Różnorodność i wykonanie łamigłówek sprawi, że nie będziemy się nudzić.
Na szczęście poza ckliwą historią, gra oferuje niezły klimat i masę zagadek. Ten pierwszy jest tu potęgowany przez stonowane barwy, małą ilość światła, świetną ścieżkę dźwiękową i sporo scen, w których wzrośnie nam adrenalina. Co i rusz będziemy ścigani przez cienie, nieruchome posągi nagle będą chciały nas zabić, a słodka laleczka zepchnie nas w przepaść. To wszystko sprawia, że gramy w ciągłym napięciu i w strachu przed nagłym pojawieniem się zagrożenia. Momentami jednak jest tego za dużo - Dead End ujrzymy bowiem w grze kilkadziesiąt razy. Trochę sporo, jak na grę dwugodzinną. Ciekawie w grze wyglądają customowe charsety postaci, szkoda tylko, że nie zostały dobrze spasowane i w trakcie ruchu mają "skoki" o 2-3 piksele.
A co będziemy przez te dwie godziny robić? Docierać do wspomnianych luster, które odblokowują kolejne retrospekcje Mishiro. Droga do nich jest jednak wyboista i usłana zagadkami. A tych jest cała masa i są różnorodne. Jedne przetestują naszą zręczność - to elementy skradankowe połączone z ucieczką przed cieniami czy posągami; inne czytanie ze zrozumieniem - wpisujemy kod na podstawie znalezionych w książkach tekstów, a kolejne umiejętność dedukcji. Będziemy również łączyć ze sobą zdobyte przedmioty, napełniać butelki farbą, a w retrospekcjach prowadzić do śmierci głównej bohaterki. Różnorodność i wykonanie łamigłówek sprawi, że nie będziemy się nudzić.
Nie wątpię, że niektórzy znajdą w Blank Dream fabularne spełnienie. Jednak od tej strony mnie ta gra nie urzekła. Na szczęście ponury klimat, napięcie i ciekawe zagadki sprawiły, że zostałem z Mishiro do samego jej końca, jakkolwiek by to nie brzmiało.
PLUSY:
- niezły klimat
- miejscami straszy
- ciekawe zagadki
- oprawa dźwiękowa
MINUSY:
- nie porywa fabularnie
- ciekawsze zakończenia są ukryte
FABUŁA: 3/6
GRAFIKA: 4/6
KLIMAT: 5/6
MUZYKA: 4/6
MECHANIKA: 4/6
PLUSY:
- niezły klimat
- miejscami straszy
- ciekawe zagadki
- oprawa dźwiękowa
MINUSY:
- nie porywa fabularnie
- ciekawsze zakończenia są ukryte
FABUŁA: 3/6
GRAFIKA: 4/6
KLIMAT: 5/6
MUZYKA: 4/6
MECHANIKA: 4/6