Recenzja gry

 
 
 
Dawnville  - CrasheR
(ravenone)

data wydania: luty 2014
maker: VX Ace
gatunek: horror



DOWNLOAD

Nie takie Dawnville straszne, jak go malują - czyli recenzja pierwszej polskiej gry z 2014 roku. Zapraszam do lektury.

Fabuła i rozgrywka:

Główną bohaterką gry jest młoda dziewczyna - Clara. Męczą ją dziwaczne sny, w których blada, ubrana na czarno postać każe jej jechać do miejscowości Dawnville. Po kolejnym śnie Clara postanawia sprawdzić w sieci informacje na temat miasteczka. Okazuje się, że w Dawnville doszło do masakry, a główną podejrzaną została młoda dziewczyna o imieniu Jane. Clara udaje się do tajemniczego miasteczka i postanawia rozwikłać sprawę zabójstw.
Intrygujący początek i opuszczony szpital szybko wprowadzają nas w ponury temat gry. Ograniczona widoczność, czyhające w ciemności monstra i niespokojna muzyka osaczają gracza i sprawiają, że czujemy się nieswojo.
Rozgrywka polega na eksploracji ciasnych pomieszczeń kolejnych budynków, a z większością przedmiotów możemy wejść w interakcje. Z jednej strony to fajny zabieg, a z drugiej nieco nużący, gdy przy każdym łóżku/szafce wciskamy enter w nadziei na znalezienie wartościowego przedmiotu. Klucz posłuży nam do otwarcia konkretnych drzwi, nożyce do przecięcia siatki etc.
Żeby nie było za łatwo, zamiast nagradzania naszej ciekawości i wtykania nosa, gdzie się da, zdarzają się również i straszaki, pojawiające się zjawy/monstra. Wtedy nasza postać dostaje punkt strachu. Jeśli niebezpiecznie zbliżymy się do granicy obłędu, zaczniemy słyszeć głosy w głowie, nerwowo się rozglądać i cofać. Apogeum strachu doprowadzi nas do jednego z zakończeń gry. A tych jest aż cztery i każde jedno to mocne uderzenie na finisz rozgrywki.

Oprawa audiowizualna:

Graficznie całość prezentuje się spójnie - brudny szpital, szara i ponura szkoła, zwłoki i ślady krwi mocno wpływają na mroczny klimat gry. A dom Jane przypomina lokacje z poprzedniej gry CrasheRa - House of Fears. Schludnie zrobione menu, oprócz wyglądu ma jeszcze jedną zaletę - przedmioty w ekwipunku są podzielone na te, za pomocą których możemy coś zrobić i dokumenty tekstowe. To znacznie usprawnia granie.
Ścieżka dźwiękowa (znowu Silent Hill) wpasowuje się w rozgrywkę, chociaż podkład ze szkoły po paru minutach mnie znużył. Jednak wszystkie dźwięki i odgłosy sprawdzają się świetnie, a muzyka z końcówki gry jest zwieńczeniem trafnego doboru strony audio.

Podsumowanie:

Dawnville to przygodówka/horror (wybierzcie sobie, co wam bardziej odpowiada) ze świetnym klimatem. Intrygujący początek zmienia się w nużącą eksploracje - w połowie rozgrywki zabrakło mi większej dawki fabuły. Dopiero ostatnia lokacja w domu sprawia, że gra nabiera tempa, a napięcie szybko rośnie i jest zwieńczone mocnym zakończeniem. Polecam nie tylko fanom horrorów.


PLUSY:
- przytłaczający klimat
- rosnące napięcie
- mocne zakończenie (i to nie jedno)

MINUSY:
- nudnawy środek gry
- sporadyczne błędy w blokowaniu


FABUŁA: 3/6
GRAFIKA: 5/6
KLIMAT: 5/6
MUZYKA: 4/6
MECHANIKA: 3/6

ŁĄCZNA OCENA: 4