Recenzja gry
Sewer Panic
- Kamikadze
(Snickers)
data wydania: 2010
maker: XP
gatunek: logiczna
Gra powstała (jak przyznaje autor) w wolnym czasie z nudów. Sięgnąłem po nią tylko i wyłącznie dlatego, gdyż czekała na liście do weryfikacji do konkursu Golden Forki.
Fabuła:
W tej produkcji nie ma ona żadnego znaczenia; pewna poszukiwaczka przygód odnalazła mapę do pewnego skarbu ukrytego gdzieś w podziemiach. I to by było na tyle gdyby nie to, że się jej... nie da przejść. Skrypt generowania mapek robi kolejne mapki, rośnie nam poziom, ale co z tego gdy można tak bez sensu, w nieskończoność ciągnąć tą rozrywkę?Mechanika:
Z szeregu drzwi na mapie mamy przejść przez te, które zaprowadzą nas na wyższy poziom. Jak je rozpoznać, nie wiadomo; jak wybierze się nie te co trzeba, to rozkminiamy dany level od nowa, na innej mapie. Sam wspomniany wyżej generator też nie spisuje się najlepiej. Widać, że można było go spożytkować lepiej (rozwinąc go jakoś), poza tym wyświetla niekiedy koszmarne błędy w mappingu, lub nierzadko pokazuje ciągle te same elementy otoczenia zmieniając tylko ich położenie (np.: 2 drzwi obok siebie).Oprawa audiowizualna:
Ogólnie zasoby RTP; mapping (zarówno taki jak ten na pierwszych mapkach jak i na wygenerowanych ze skryptu) dosyć cienki, tak jak i zaimportowane wejście do kolejnych poziomów. Jedynie title trzyma jako taki poziom, ale nie ratuje niestety sytuacji.Muzyka to kolejny gwóźdź do trumny. Autor użył tylko 3-4 midzików z RTP, które nie dość, że stają się dosyć szybko monotonne, to jeszcze nie pasują zbytnio do gry.
Zakończenie:
Istnienie TEGO w dziale pełniaków to jedno wielkie nieporozumienie. To nie jest nawet jakaś minigierka, tylko pokaz możliwości pracy generatora mapek (który nawet ma niemało błędów). I tym samym ,,gra" dołącza do parteonu największych shitów tego roku (zajmując zaszczytne miejsce wraz z Baddasem i Randką).PLUSY:
-Autor miał zajęcie :P
MINUSY:
-Grywalność, a raczej jej brak
-Niesamowicie nudna
-Muzyka
-Grafika
OPRAWA AUDIOWIZUALNA: 1/6
MECHANIKA: 2/6
GRYWALNOŚĆ: 0/6