Recenzja gry

 
 
 
Pakit Racing 3 - Pakitos
(ravenone)

data wydania: marzec 2013
maker: XP
gatunek: wyścig

 

DOWNLOAD

Panie i panowie - oto jedna z niewielu trylogii naszej sceny. Po dwóch przeciętnych produkcjach Pakitos dalej trzymał się wytoczonej przez siebie drogi. Sprawdźmy czy Pakit Racing 3 jest lepszy od poprzedniczek.

Niektórzy próbują nas przekonać, że rpg maker służy również do robienia gier znacznie odbiegających od kanonu role playing. Pakitos sięgnął jeszcze dalej i tworzy w RM gry wybitnie nie pasujące do tego silnika, czyli wyścigi. Można by rzec, że autor próbuje walczyć z wiatrakami i staje przez to na straconej pozycji. Z drugiej strony, jeśli nie będziemy oczekiwać Need for speeda na RM, to PR3 niektórym z was może się spodobać. Jak to działa w praktyce?
Nasz bohater (czemu nie sterujemy samochodem?) przemierza kolejne poziomy, zdobywając monety i ukryte gwiazdki. Naszym głównym przeciwnikiem jest czas - i tu najbardziej zastanawiająca mnie kwestia - czemu licznik czasu jest niemal niewidoczny? Musimy się mocno wpatrywać, żeby zobaczyć ile sekund zostało nam na pokonanie trasy. Tymczasem tego czasu na wpatrywanie się zwyczajnie nie mamy. Najważniejszy element rozgrywki, czyli właśnie czas, powinien być jakoś eksponowany.
Dziwne, jest to, że skoro to wyścigi to powinniśmy ścigać się z przeciwnikami. Tymczasem taka rywalizacja jest podana jedynie w formie poziomów z Bossami. Bolączką gry jest również monotonia. Żeby odblokować kolejne poziomy, musimy do znudzenia powtarzać poprzednie trasy, za których ukończenie dostajemy monety. Jedne etapy są banalnie proste, a w innych musimy się mocno natrudzić, żeby zakończyć je sukcesem.
Muszę się jednak przyznać, że mimo wad, gra wciągnęła mnie na dobre kilkadziesiąt minut. Głównie za sprawą ciekawych dodatków. Trasa wyścigu nie jest usłana różami, lecz przeszkodami. A tu się kwas wylał, a tu się zrobiło ślisko, a tu jak wejdziemy to oślepniemy na chwilę. Owe przeszkody podnoszą adrenalinę i sprawiają, że bacznie obserwujemy trasę (tu raz jeszcze przytyk, że nie mamy czasu na oglądanie i tak niewidocznego licznika). Za monety możemy dokupywać gadżety, które pomogą nam sprawniej przenikać przez nieprzychylne punkty. Oprócz tego dostępne są również osiągnięcia do odblokowania za udane działania w grze. To wszystko napędza ten mechanizm i sprawia, że w trzecią część wyścigów Pakitosa można pograć nieco dłużej i przyjemniej niż w poprzednie odsłony.
Apropos starszych części - oprawa graficzna wreszcie nie odpycha nas od monitora. Przyjazne RTP połączone z kilkoma niestandardowymi graficzkami kreuje przyjemnie wyglądające lokacje. Jedynie ekran poziomów wygląda ohydnie, tutaj autor mógł się nieco bardziej postarać. Każdy z etapów jest okraszony cichą, wpadającą w ucho muzyką z dźwięków midi. Dobre wyważenie sprawia, że lecące w tle melodie umilają nam rozgrywkę.

Pakit Racing 3 to z jednej strony powtarzanie schematów z poprzednich części, monotonia i średnie wykonanie, a z drugiej liczne dodatki, sporo poziomów do odblokowania i trochę adrenaliny. Po zagraniu w trzecią część wyścigów mam mieszane uczucia i wrażenie, że autor nie do końca wykorzystał potencjał swoich niegłupich pomysłów.


PLUSY:
- ciekawe dodatki
- sporo poziomów
- dobrze zbalansowana muzyka

MINUSY:
- żmudne powtarzanie poziomów
- słabo widoczny licznik czasu
- brak żywych rywali

GRYWALNOŚĆ: 3/6
GRAFIKA: 3/6
MUZYKA: 4/6
MECHANIKA: 3/6

ŁĄCZNA OCENA: 3