Recenzja gry

 
 
 
Roguald - BeVoo
(Snickers)

data wydania: 2009
maker: 2000
gatunek: przygodówka/RPG




Roguald to druga (po Komnacie) gra w dorobku BeVoo. Została wykonana w tydzień, a do jej zagrania zachęciła mnie przygoda z poprzednią produkcją autora oraz całkiem przychylne opinie na jej temat.

Fabuła:

,,Nazywasz się Roguald. Twoim zadaniem jest przedostanie się przez labirynty komnat i odnalezienie mitycznego artefaktu zwanego "Okiem Oarorao"(...)" Czyli jak się nie trudno domyślić, czeka nas wędrówka przez ciąg długich korytarzy i wielu pomieszczeń (autor zastosował ograniczone widzenie bohatera, przez co łatwo nie jest). Oczywiście czeka nas także użeranie się z masą potworów, tj. smokami, hienami, jaszczurkami czy nietoperzami. Najciekawszą rzeczą w grze jest to, że po kilkudziesięciu etapach gdy już osiągnąłem cel podróży, wcale jej nie musiałem kończyć! Można dalej brnąć w podziemia, szlachtać poczwary i wogóle.

Mechanika:

Walka w grze (tak samo jak w Komnacie) odbywa się na zasadzie rzutu kostką (tutaj szczęście zastępuje wartość siły).Podobnie jest z poziomami na jakie wchodzimy - przez co każda rozrywka wygląda inaczej. Poziomy są proste jak budowa cepa i mało raczej komu grozi, by w nich się gdzieś zgubić. Wcześniej wspominałem o walkach i sile - do jej zwiększania służą znalezione na planszy miecze, na szczęście na poszczególnych etapach jest ich całkiem sporo. Przemierzając podziemia musimy ciągle znajdować pożywienie, w przeciwnym wypadku naszemu bohaterowi z powodu głodu będą odejmowane 2 punkty życia; jedzenie uzdrawia nas o 5-10 punktów. Nie rzadko też można spotkać na swojej drodze ikonki stołu - czyli miejsca, w których mozemy zapisać stan rozrywki.

Oprawa audiowizualna:

Przed rozpoczęciem gry możemy wybrać przy jakiej grafice będziemy grać. Do wyboru mamy 3 typyldschoolowy(białe i czarne pikselski),oldschoolowy kolorowy(czyli używa podstawowej palety kolorów) oraz hardcorowy(RTP z makera). Bez względu na to jaki wybierzemy, będziemy i tak mieli do czynienia ze słabym mappingiem lub małą rożnorodnością tekstur (ściany i korytarze wyglądają zawsze tak samo), czy też z niezmieniającymi się grafikami bohatera przy poruszaniu się.
O stronie muzycznej nie da się napisać zbyt wiele - autor wykorzystał raptem kilka muzyczek i dźwięków z rtp. Na szczęście w zależności od grafiki muzyka współbuduje klimat gry i to jest jej wielki plus.

Zakończenie:

Gra nie jest wielka - to też tyle o niej napisać nie mogłem. W porównaniu do wspomnianej na początku tekstu Komnaty jest to niezła produkcja, która niestety nie dorównuje jej do pięt. Tam musieliśmy rozwiązywać zagadki i uważać na życie bohatera - tutaj bohater tylko chodzi i zabija (ewentualnie też coś zbiera), przez co rozrywka staję się trochę niszowa. Gra jest raczej typu ,,3xZ",czyli zobacz, zagraj... zapomnij.


PLUSY:
-Idealna na nudę
-Losowość - za każdym podejściem jest inna
-Wybór grafiki
-Była robiona w 7 dni - fakt warty uwzględnienia

MINUSY:
-Drobne błędy
-Mało rozwinięta
-Grafika
-Monotonna


FABUŁA: 3/6
GRAFIKA: 4/6
KLIMAT: 3/6
MUZYKA: 4/6
MECHANIKA: 4/6

ŁĄCZNA OCENA: 4-